Nadal istnieje niedobór prywatnych akademików, które mogą pomieścić mniej niż 10 procent studentów.

Rynek prywatnych akademików w Polsce jest niewielki, zdominowany przez kilku dużych inwestorów; tymczasem potrzeby są ogromne – informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”.

W Polsce jest ponad 1,2 mln studentów uczących się na 359 uczelniach. Na miejsce w uczelnianym akademiku może liczyć mniej niż 10 proc. studentów. Uwzględniając prywatne akademiki, wskaźnik zbliży się do 11 proc. – informuje dziennik.

W Polsce działają obecnie 32 prywatne akademiki, które oferują niemal 13 tys. miejsc. Najwięcej – ponad 3,5 tys. – w Krakowie. Łódź i Wrocław mają ich po niemal 2,1 tys. – Warszawa jest na czwartym miejscu z 1,5 tys. łóżek w prywatnych akademikach.

Obecnie w budowie jest sześć prywatnych obiektów, dzięki którym liczba łóżek zwiększy się o niemal 2,3 tys. Najwięcej nowych miejsc dla studentów zaoferują akademiki w Gdańsku i Warszawie – odpowiednio 850 i 764.

Według dziennika na polskim rynku wciąż jest miejsce na nowe akademiki; nie ma miasta, o którym można powiedzieć, że ich podaż zakwaterowania przewyższa już popyt. Najmniej miejsc w porównaniu z liczbą studentów jest w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu.

Jak podaje „Rz” problemem są wysokie ceny wynajmu mieszkań. Czynsze w prywatnych domach studenckich zależą od miasta i adresu w mieście – w Warszawie wynajem jednoosobowego pokoju studenckiego typu studio, z łazienką i aneksem kuchennym, to często wydatek co najmniej 2,9 tys. zł. W Krakowie czy Wrocławiu najtańsze jednoosobowe pokoje to koszt całkowity rzędu 2,2–2,5 tys. zł.

W największych miastach akademickich liczbę studentów, którzy mogliby być zainteresowani przystępną cenowo ofertą akademików, można liczyć w dziesiątkach tysięcy.

Studenci wracają na stancje i do akademików. Tyle zarobią na nich wynajmujący Kilkunastometrowy pokój w wynajmowanym mieszkaniu, często dzielony ze współlokatorem, a do tego czynsz, który podrożał od 5 do 10 proc. względem zeszłego roku i w większości przypadków opłacany w całości lub części przez rodziców – tak w punktach wygląda typowa nieruchomość wynajmowana przez polskiego studenta.

To wynik najnowszego raportu „Studenci na rynku nieruchomości” przygotowanego przez AMRON-SARFiN.