Migracje nie stanowią rozwiązania dla polskiej demografii, ale ich brak może wpłynąć na spadek naszego dobrobytu.

Raport przygotowany został przez FOR wraz z Polsko-Ukraińską Izbą Gospodarczą. Składa się z czterech części mających na celu zdiagnozować wpływ migracji na polską gospodarkę, sytuację migrantów w Polsce, ich możliwości na rynku pracy, prowadzenia działalności, zidentyfikować luki prawne, a także przedstawić rekomendacje dla polityki migracyjnej państwa.

Przypomnijmy, że Jakie korzyści przynieśli migranci przybywający do Polski naszej gospodarce? Dodajmy – Najbardziej wiarygodne pod tym względem są dane ZUS o liczbie ubezpieczonych obcokrajowców. Są też tzw. pozwolenia na pracę, ale te wydawane są na różne okresy.

Dane o pozwoleniach mówią, że na koniec 2023 roku W ZUS ubezpieczonych było niespełna 1,13 mln osób w porównaniu do 875 tys. na koniec 2021. Ale oczywiście Jaki wpływ mieli do tej pory migranci na polską gospodarkę?

Przede wszystkim uzupełniają natomiast braki kadrowe, które są dotkliwe w transporcie, przetwórstwie przemysłowym i budownictwie. Powodują obniżenie kosztów pracy i spowalniają wzrost płac.

Autorzy raportu obliczyli, że w 2023 roku wynagrodzenia były niższe o 2 proc. niż w scenariuszu bez migracji. – płacowo-cenowej polskiej gospodarki – powiedziała podczas prezentacji raportu jego współautorka Agnieszka Kulesa, wiceszefowa Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.

Nawet taki napływ przybyszów z zagranicy nie zniweluje dramatycznej sytuacji demograficznej, czyli starzenia się społeczeństwa, a zatem także zmniejszania się liczby pracujących w gospodarce. A jak wiadomo wzrost gospodarki zależy od liczby pracujących oraz ponoszonych nakładów kapitałowych.

– Analizy wskazują na to, że – mówiła Agnieszka Kulesa. – , które czeka nas w najbliższych latach – dodał Andrzej Drozd, wiceszef Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Jak zatem będzie w przyszłości? Autorzy raportu założyli, że do Polski będą przyjeżdżać migranci o podobnych jak obecnie kwalifikacjach, w podobnym tempie. Oznacza to kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie, aż do ok. 150 tys. w okolicach 2040 roku. Dzięki temu polski PKB może rosnąć w tempie szybszym o 0,3 punktu proc. rocznie i być w 2050 roku wyższy o 12,5 proc. niż gdyby migranci do Polski nie przyjeżdżali w przyszłości.

– , który mamy – powiedział współautor raportu Marcin Górski, profesor prawa Uniwersytetu Łódzkiego.

Państwo powinno zrobić jednak znacznie więcej, być ułatwić migrantom znajdowanie w Polsce pracy oraz prowadzenie działalności gospodarczej. W zależności od tego skąd migranci pochodzą i kiedy przybyli inny jest tryb udzielania pozwoleń na pracę.

Jest kilka ustaw ze sobą niespójnych, jak ustawa o cudzoziemcach, specustawa dotycząca przybyszów z Ukrainy i pamiętna Poland Business Harbour. Wydawanie pozwoleń na pracę ciągnie się tak, że pewien wojewódzki urząd-rekordzista potrzebował na to aż 500 dni.

, a dane o potrzebach lokalnego rynku zatrudnienia zbierane przez starostów często nie przystają do rzeczywistości. Zezwolenia na pracę powinny wydawać powiaty. W Polsce jest ponad 350 regulowanych zawodów i w niektórych przepisy w ogóle nie przewidują dostępu cudzoziemców. To wymaga zmiany.

Wprawdzie w 2022 roku nastąpiło znaczącego otwarcia rynku dla uchodźców z Ukrainy, gdyż każdy, kto dostał PESEL mógł założyć działalność gospodarczą, ale inni cudzoziemcy w ogóle nie są dopuszczani do prowadzenia działalności gospodarczej. Autorzy raportu rekomendują m.in. wprowadzenie możliwości rozpoczęcia działalności gospodarczej wraz z legalizacją pobytu w Polsce.

– , a cudzoziemcy mają bardzo ograniczone możliwości prowadzenia działalności gospodarczej – powiedział Marcin Górski.

, ale kwestie migracyjne nie są uregulowane w katalogach zadań dla samorządów. W zasadzie nie ma przepisów prawa, na podstawie których gminy mogłyby się w jakikolwiek sposób przybyszami zająć, a są przecież mieszkańcami tych gmin.

– Brak takich przepisów powoduje, że integracja cudzoziemców i – mówił Marcin Górski.

Niektóre przepisy polskiego prawa w zasadzie wykluczają możliwość samego istnienia w Polsce cudzoziemców. Ustawa o języku polskim nakazuje prowadzenie korespondencji urzędowej z cudzoziemcami po polsku, a ustawa o pracownikach samorządowych stawia obowiązek posiadania obywatelstwa polskiego.

Pomijając fakt, że to samorządy potrzebują pracowników, którzy byliby w stanie się porozumieć z obywatelami innych państw, szczególnie jeśli chodzi o straż miejską i sprawy socjalne oraz rozumienie ich kultury.

, bez której nie da się prowadzić odpowiedzialnej polityki migracyjnej.