Zabić profesora Jana Targosza: Sprawa trafiła na wokandę Sądu Najwyższego

W związku z sprawą Leszka O. przedstawiony został zarzut zabójstwa przy uwzględnieniu działania w stanie niepoczytalności. Podejrzany miał trafić do psychiatrycznego. W maju 2023 roku, gdy zapadł wyrok, pełnomocnik podejrzanego Bartłomiej Wojtaszek skorzystał ze środka odwoławczego i złożył wniosek o powołanie kolejnych biegłych. Na podstawie ich opinii Sąd Apelacyjny orzekł, że Leszek O. działał w stanie niepoczytalności, ale nie skierował go do zakładu psychiatrycznego, a wyłącznie na terapię. W związku z tym mężczyzna wyszedł na wolność – przypomina. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację w sprawie Jana Targosza.

Przyczyną sprzecznych opinii biegłych w czwartek (18 ) Sąd Najwyższy rozpatrywał kasację, którą wniosła w związku z tym prokuratura. Wskazywała ona na wybiórcze potraktowanie dowodów, z naciskiem na te z ekspertyz biegłych. Marek Pietruszyński ocenił problem jako skomplikowany. Choć obydwie grupy biegłych oceniły, że Leszek O. był niepoczytalny w momencie zdarzenia, wskazały odmienną przyczynę. Biegli powołani w pierwszej instancji mówili bowiem o krótkotrwałym epizodzie psychotycznym, a w drugiej – o „innym zakłóceniu stanu psychicznego”.

W przypadku tej drugiej przyczyny sąd nie mógłby zdecydować o umieszczeniu Leszka O. w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Taką decyzję może bowiem podjąć wyłącznie w przypadku choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego. – Na etapie odwoławczym zabrakło konfrontacji między tymi biegłymi. Sąd nie zadał im pytań, nie doprowadził do konfrontacji między tymi zespołami biegłych – uzasadnił uwzględnienie kasacji Pietruszyński cytowany przez. W związku z tym Sąd Najwyższy uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny w Krakowie. Zalecił ponadto powołanie trzeciego zespołu biegłych, który ma „dokonać retrospekcji stanu psychicznego podejrzanego” i ocenić ewentualną niepoczytalność podejrzanego i jej przyczyny.