Wybory w Stanach Zjednoczonych: Sukcesowna noc dla Donalda Trumpa. Specyficzna rola "cichego wyborcy" w procesie wyborczym [ANALIZA]

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Wybory w USA.

„Cichy wyborca” pojawił się przy urnie Trump zgodnie z przewidywaniami poradził sobie świetnie na Florydzie, ale do serii znakomitych wyników dołożył również Teksas i Ohio. Harris z kolei traci w większości dotychczas mocno „niebieskich” stanów. W przedwyborczym artykule pisaliśmy o hrabstwie Hamilton w stanie Indiana, które miało być wyznacznikiem tego, jak zachowają się przedmieścia. Harris zyskała tutaj zaledwie 1 punkt proc. względem Bidena. Brak zysków na przedmieściach praktycznie zamknął szanse Harris w stanach „pasu słońca”.

Dodatkowo Trump znacznie poprawił swój wynik wśród Latynosów. Wszystko to razem pozwoliło Trumpowi uzyskać bardzo dobre wyniki w Georgii, Karolinie Północnej i Arizonie. W pierwszych dwóch stanach już wygrał. Gdyby końcowo również Arizona wpadła w jego ręce, to potrzebuje on już tylko jednego z trójki Pensylwania, Michigan i Wisconsin. W każdym z tych stanów jest też na ten moment mocno faworyzowany.

Donald Trump jest o malutki kroczek od zwycięstwa. Ostatnią nadzieją Harris było wygranie właśnie we wszystkich trzech stanach wahających się na północnym-wschodzie — Pensylwanii, Wisconsin i Michigan. Wszystko jednak wskazuje na to, że Donald Trump zgarnie je wszystkie. Tak jak wspominaliśmy przed wyborami, pomimo tego, że szanse obu kandydatów były niemal identyczne, to dwa najbardziej prawdopodobne scenariusze mówiły, iż któryś jest niedoszacowany i zgarnie wszystkie swing states. Donald Trump jest na dobrej drodze by tego dokonać, choć jeszcze nie wiemy, jak zachowa się Nevada.

Sondaże po raz kolejny nie doszacowały Trumpa, na nic zdały się wszystkie zmiany w metodologii. „Cichy wyborca” Trumpa po raz kolejny pojawił się przy urnie. Donald Trump osiągnał również wyśmienity wynik w Dearborn — arabskiej społeczności w Michigan. Biden w 2020 r. wygrał tutaj z wynikiem 88 proc.. Na ten moment Kamala Harris ma tu 28 proc. poparcia.

Trump niemal na pewno wygra też w tym roku pierwszy raz głosowanie powszechne. Jest to zmiana w porównaniu do roku 2016 r., kiedy wygrał tylko głosowanie w kolegium elektorów. Przyczyni się do tego jego bardzo wysokie zwycięstwo na Florydzie i w Teksasie, odpowiednio 13 punktów proc. i 15 punktów proc. przewagi. Dla porównania Biden w 2020 r. przegrał na Florydzie tylko o 4 punkty proc., a Teksasie o 6,5 punktu proc.. Były prezydent osiągnał również wyśmienite wyniki między innymi w Nowym Jorku i New Jersey — bastionach Demokratów. Poprawia on tutaj swój wynik o 10 punktów proc. względem 2020 r.

Wybory w USA

Te aspekty mogą okazać się kluczowe dla zwycięstwa Donalda Trumpa Inną ważną kwestią jest to, że wśród wyborców, którzy mają negatywną opinię o obu kandydatach Donald Trump wygrał z przewagą 23 punktów proc. Wyborcy szukający mniejszego zła wybrali Trumpa. Praktycznie jedyną grupą społeczną, w jakiej Kamala Harris poprawiła swój wynik względem Bidena są seniorzy. W grupie 65+ Harris wygrała z przewagą jednego punktu procentowego, podczas gdy w 2020 r. Trump wygrał w tej grupie o pięć punktów proc.

Pensylwania, która była najważniejszym stanem w tych wyborach, aktualnie bardzo skłania się ku Trumpowi. Kluczowe przedmieścia, o których pisaliśmy kilka tygodni temu ruszyły w tym roku w prawo. To była kluczowa część ścieżki Donalda Trumpa do Białego Domu. Iowa, która w ostatniej chwili wskoczyła na mapę stanów niepewnych zagłosowała w przeważającej większości na Donalda Trumpa. Aktualnie były prezydent ma tu 14 punktów proc. przewagi, jest to wynik o sześć punktów proc. lepszy od tego w 2020 r.

Historycznie dokładny sondaż Selzer zaliczył gigantyczną pomyłkę w tym roku.