Wiceprezes PiS unikał jasnej odpowiedzi na temat posła Mejzy. Tak odniósł się do afery Wielkiego Bu

Wiceprezes PiS unikał jasnej odpowiedzi na temat posła Mejzy. Tak odniósł się do afery Wielkiego Bu

„`html

Ocena wakacji posła Mejzy z Wielkim Bu

Prowadzący program Marcin Fijołek zapytał o opinię władz PiS na temat wspólnego wyjazdu posła Łukasza Mejzy z osobą poszukiwaną Europejskim Nakazem Aresztowania, znaną jako Wielki Bu. Odpowiedź polityka była jednoznaczna: nie akceptuje takiego zachowania i nie zna prywatnie żadnego z uczestników tej sytuacji.

W rozmowie padły słowa wyraźnego potępienia:

  • Brak aprobaty dla postawy Mejzy.
  • Określenie działań jako skandaliczne.
  • Brak osobistych relacji z bohaterami sprawy.

Na pytanie dotyczące potencjalnych konsekwencji wobec posła Mejzy, polityk przyznał, że to decyzja należy do sądu dyscyplinarnego w partii oraz prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Relacje polityków PiS z oponentami

Eurodeputowany a spotkania z oponentami

Kolejnym tematem rozmowy były relacje europosła Dominika Tarczyńskiego, który zamieszczał w mediach społecznościowych zdjęcia, jak spędza czas z osobami z liberalnych mediów, zwykle krytykowanych przez PiS. Prowadzący chciał dowiedzieć się, jak politycy skłaniający się do ostrych sporów publicznych funkcjonują prywatnie i czy utrzymują kontakty z oponentami.

Bocheński wyraził jasno swoje podejście:

  1. Nie spędza prywatnie czasu z politykami opozycji czy z lewicą.
  2. Zapewnił, że jego spór z nimi jest rzeczywisty i autentyczny.
  3. Zdementował sugestie o nieformalnych porozumieniach.

Autentyczność sporu w polityce

Dopytywany o autentyczność sporu Tarczyńskiego, polityk podkreślił, że eurodeputowany jest przekonujący, charyzmatyczny i spór ten ma realny charakter. Pojawiły się stwierdzenia, że charakter zamieszczanego nagrania powinien wyjaśnić sam Tarczyński.

Współżycie polityczne mimo różnic

Przywołano przykład codziennych sytuacji, takich jak podróż samolotem z posłankami opozycji. Bocheński podkreślił, że mimo głębokich różnic należy wykazywać uprzejmość, pomagając na przykład przy bagażach. Jego zdaniem jednak spór ideowy trwa i jest autentyczny, niezależnie od kurtuazji w życiu codziennym.

Na koniec zaznaczył, że na wspomnianym nagraniu obecne nie były polityczki, lecz dziennikarki, których osobiście nie zna i nie śledzi ich zawodowej działalności.

„`