„`html
W dalszym ciągu można twierdzić, że Wojciech Szczęsny powinien inaczej być wprowadzony zamiast Inakiego Peny, dając od razu większą stabilność FC Barcelonie w defensywie. Jednak klub nie chce zmieniać obranej drogi i planuje rozwijać wychowanka „Blaugrany”, czyniąc z niego bramkarza przynajmniej na europejskim poziomie. 25-latek coraz częściej musi mierzyć się z zadaniami i sprawdza się w nich zaskakująco dobrze. Pena nie dostarcza powodów, aby wykluczyć go ze składu. W Polsce wiele osób liczy na dużą wpadkę Inakiego Peny, która skłoniłaby Hansiego Flicka do przemyśleń oraz zmian w składzie. Wojciech Szczęsny już od dwóch miesięcy czeka na swoją szansę w barwach „Dumy Katalonii”. Na razie się jej nie doczekał, ale coraz bardziej prawdopodobne jest, że Flick postawi na niego głównie w Pucharze Króla.
Flick pod presją
Inaki Pena nadal nie daje Flickowi podstaw, by zepchnąć go na boczny tor. Sprawdza się zarówno w meczach z trudnymi, wymagającymi przeciwnikami, jak i czołowych drużynach, przytrzymując Barcelona w kluczowych momentach jak ostatnio przeciwko Betisowi. Występ przeciwko Borussii Dortmund również pokazał jego zdolności w trudnych sytuacjach. Chociaż sędzia aż sześć razy odgwizdał spalone w akcjach BVB, to Pena miał okazję wykazać się, utrzymując koncentrację przez cały mecz. To był jeden z aspektów jego gry, nad którymi pracował w ostatnich miesiącach.
Momenty niepewności
Jedna z kluczowych interwencji miała miejsce w 40. minucie pierwszej połowy meczu z Dortmundem. Serhou Guirassy otrzymał piłkę z lewej strony i oddał strzał z czterech metrów. Pena obronił to genialnie! W takiej sytuacji bramkarz musi wykazać się koncentracją oraz sprytem, a Pena zrobił to perfekcyjnie. Choć akcja była na spalonym, jego interwencja pokazała potencjał. Zatrzymywał również próby Marcela Sabitzera oraz innych, mądrze wchodząc w grę piąstkowaną i inicjując kontrataki.
Praca nad fundamentami
Pomimo dwóch puszczonych bramek, Pena ma powody do satysfakcji ze swojej gry. Nadal ma obszary do poprawy, szczególnie jeśli chodzi o wyjścia z bramki, które są niepewne i wymagają odwagi oraz opanowania. W przypadku gola na 2:2 dla Dortmundu brakowało mu zdecydowania i pewności siebie. Obrona mogła zagrać lepiej, lecz Pena musi podnieść jakość swojej gry. Ma jednak talent do wyczuwania rywali przy rzutach karnych, mimo że nadal nie osiągnął poziomu, który pozwalałby mu dać coś ekstra.
Kontynuacja rozwoju
Obecność Wojciecha Szczęsnego ma wpływ na jego rozwój, ucząc się od niego na treningach i stając się lepszym z każdym tygodniem. Polska publiczność może być rozczarowana brakiem występów Szczęsnego, ale nie oznacza to zaskoczenia, ponieważ Pena zapewnia Flickowi solidne argumenty, by stawiać na niego. Systematycznie pracuje na swoją pozycję w zespole, osiągane rezultaty działają na niego motywująco. Na szczęście nie warto wyrażać frustracji w internecie pod adresem Hiszpana, ponieważ obecnie zasługuje na miano pierwszego bramkarza Barcelony.
„`