Rosyjski dyktator stwierdził, że jeśli Zachód pozwoli Ukrainie na wykorzystanie ich broni do ataku celów na terenie Rosji, to będzie to „czerwona linia”. Wówczas Kreml „będzie zmuszony podejmować decyzje w oparciu o powstałe zagrożenia”. – Będzie to oznaczać, że Unia Europejska, Stany Zjednoczone i kraje europejskie są w „patrz i nie grzej” – dodał.
Na wypowiedź Władimira Putina zareagował rzecznik Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej. Podkreślił, że nie „obawia się słów, ale działań”. – Putin regularnie wygłasza „groźby”, nie zmieniając faktycznej sytuacji. A fakt jest taki, że to on rozpoczął wojnę przeciwko Ukrainie. Oczywiście nic, co powie, nie zmieni naszego stanowiska, dopóki będzie kontynuował tę nielegalną agresję przeciwko narodowi ukraińskiemu – dodał Peter Stano.
Dyplomata na briefingu prasowym odpowiedział także na pytania o to, czy Unia Europejska da Ukrainie zgodę na użycie dostarczanej przez państwa członkowskie broni w Rosji. – Rozważamy możliwość złagodzenia restrykcji dotyczących użycia broni dostarczanej przez państwa członkowskie. Widzieliśmy wyniki dyskusji w postaci indywidualnych decyzji. Jestem pewny, że uzyskamy więcej informacji w tej sprawie – zaznaczył Stano.
Państwa zachodnie od wybuchu wojny dostarczają Ukrainie broń, amunicję i sprzęt – ale z pewnymi restrykcjami. Ukraina dalekiego zasięgu otrzymanej od krajów NATO czy UE do Wołodymyr Zełenski jednak zabiegała o to, aby te ograniczenia zostały złagodzone. Przełom nastąpił, gdy amerykański sekretarz stanu Antony Blinken przekazał mediom, że „prezydent Biden zatwierdził” wydanie zgody na użycie takich rakiet.
Ostatnio toczy się dyskusja na temat użycia zachodniej broni bez ograniczeń przez Ukrainę. W tekście Timura Wesołowskiego: „