We wtorek 16 lipca w całym kraju prognozowana jest dobra pogoda. Temperatura maksymalna wyniesie 34 stopnie Celsjusza. Wieczorem spodziewane jest zachmurzenie, a lokalnie mogą wystąpić opady deszczu.
Pogoda 16.07. Upał, a potem deszcz i burza
16 lipca będzie ogólnie ciepły bez opadów deszczu. W ciągu dnia temperatury będą się kształtować od 25 stopni Celsjusza na Pomorzu Zachodnim do 34 stopni w centralnej Polsce. Na przykład w Warszawie prognozowane są 33 stopnie, w Poznaniu 29 stopni, a w Krakowie 32 stopnie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje o „umiarkowanym zachmurzeniu, które wzrasta do dużego”. Chmury pojawią się od zachodu, a na niebie zagoszczą przelotne opady deszczu. Wieczorem deszcz dotrze również na wschód i północny wschód kraju. Przeważać będzie słaby wiatr, z kierunków południowych i południowo-zachodnich.
W centralnych i wschodnich regionach Polski można spodziewać się intensywnych opadów deszczu, silnych burz i porywistych wiatrów, a nawet gradu. Opady w zachodniej części kraju osiągną około 20-25 mm, natomiast na południu, wschodzie i w centrum kraju mogą wynieść nawet do 60 mm. W obszarze występowania burz prędkość wiatru może przekroczyć 70 km/h na zachodzie, 90 km/h na wschodzie Polski oraz w centrum. Lokalnie mogą wystąpić wiatry osiągające prędkość nawet do 100 km/h.
Zmiany klimatu potęgują ekstremalne ulewy i susze
Ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak intensywne ulewy i upały, są prognozowane jako skutki zmian klimatycznych. Nawet jeśli suma rocznych opadów nie ulegnie zmianie, to sposób, w jaki występują opady ulegnie transformacji: zwiększy się liczba intensywnych, krótkotrwałych opadów, które powodują powodzie, a w międzyczasie mogą wystąpić susze. Dodatkowo, gwałtowne opady nie sprzyjają retencji wody, ponieważ woda szybko spływa do rzek.
Według dokumentu związanego z adaptacją do zmian klimatycznych, w okresie 1981-2013 „zwiększyła się liczba dni z intensywnymi opadami oraz odnotowywano coraz wyższe wartości jednostkowych opadów”. Przykładem takiej ekstremalnej sytuacji był deszczowy dzień w Warszawie w 2020 roku, kiedy w kilka godzin spadła suma opadów równa średniej miesięcznej. Brak infrastruktury retencyjnej oraz duże zbetonowanie miast sprawiają, że skutki gwałtownych opadów są coraz bardziej dotkliwe, prowadząc do zalania ulic i budynków.
Innym przykładem jest województwo łódzkie, gdzie obserwuje się postępujące pustynnienie, ale jednocześnie występują tam powodzie w dolinach głównych rzek regionu. Więcej informacji na temat skutków kryzysu klimatycznego i podejmowanych działań przeczytasz na serwisie internetowym.