Prace nad realizacją pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu, za którą odpowiada rządowa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, postępują. Zakończono morską część badań geologicznych. Badania terenu pod przyszłą elektrownię realizowaną w porozumieniu z Amerykanami trwają do końca roku.
O ile ten projekt nie budzi już wątpliwości co do woli jego realizacji przez nowy rząd, to rośnie niepewność co do dwóch kolejnych projektów. Poprzednie władze w rządowym planie o nazwie Polski Program Energetyki Jądrowej (PPEJ) zakładały budowę elektrowni jądrowych o mocy 6–9 GW. Plany pochodzą z 2020 r. i do dzisiaj się nic w nich nie zmieniło. Obecny rząd zapowiada aktualizację PPEJ do końca roku.
W międzyczasie, w 2022 r., największy krajowy producent prądu, czyli Polska Grupa Energetyczna, oraz prywatna spółka energetyczna ZE PAK, kontrolowana przez Zygmunta Solorza, zawarły partnerstwo na rzecz realizacji projektu „prywatnego” – poza rządowymi planami. Utworzona została spółka celowa PGE PAK Energia Jądrowa, która miała poprowadzić wstępne prace geologiczne oraz rozmowy z partnerem technologicznym – koreańskim koncernem KHNP. Celem miała być budowa elektrowni jądrowej z dwoma koreańskimi reaktorami APR1400 o łącznej mocy 2,8 GW w Pałtnowie. Elektrownia według pierwotnych planów miała powstać w 2035 r.
Jednak wstępny harmonogram prac dobiega końca, a kolejnych kroków, takich jak umowa partnerska i objęcie udziałów w spółce celowej przez KHNP, nie ma. ZE PAK mimo naszych próśb nie ustosunkował się do doniesień medialnych, jakoby projekt został zamrożony. Jednak wedle naszych informacji ZE PAK wydaje się być pogodzony z losem projektu i skupia się obecnie na projektach OZE i elektrowni gazowej w Pałtnowie.
Najwięcej optymizmu zachowuje KHNP. – Jest jesteśmy w końcowej fazie rozmów dotyczących podpisania umowy na opracowanie studium wykonalności dla projektu jądrowego Konin-Pałtnów. Planujemy podpisać ją w najbliższym czasie – informuje nas spółka. Wydaje się, że w świetle innych doniesień i wypowiedzi to bardzo optymistyczne stanowisko.
Polscy partnerzy projektu nie ujawniają efektów wstępnych prac badawczych, które miały dać odpowiedź, czy w Koninie można postawić elektrownię jądrową. – Jest jesteśmy na bardzo wstępnym etapie analizy projektu. Jego struktura i sposób organizacji zostały zdeterminowane przez poprzedni rząd – przypomina biuro prasowe PGE. Ta firma nie potwierdza ani nie zaprzecza, że projekt atomowy jest zamrożony.
PGE jednak podsuwa sugestię co do odpowiedzi, czy i kiedy zostanie podjęta decyzja o zawieszeniu bądź też kontynuacji i wpisaniu go do wspomnianego PPEJ. – Realizacja tak kluczowego projektu infrastruktury energetycznej musi być wpisana w całościową strategię dotyczącą rozwoju i docelowego modelu segmentu energetyki jądrowej w naszym kraju. Tak ważnych i krytycznych dla krajowego bezpieczeństwa energetycznego inwestycji nie można realizować z pominięciem całościowej strategii w tym zakresie – wskazuje PGE.
Odpowiedzialne za przygotowanie strategii energetycznej jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska. To od tego resortu zależy dalszy los projektu. Jak podkreśla KHNP, aby skutecznie realizować projekt jądrowy Konin-Pałtnów, konieczne będzie też uzyskanie odpowiedniego finansowania. – W tym celu niezbędne będzie uzyskanie gwa…
Czekając na dokumenty Na nasze pytanie skierowane do resortu klimatu i środowiska o rolę projektu jądrowego w strategii energetycznej nie otrzymaliśmy precyzyjnej odpowiedzi – poza zapewnieniami, że atom będzie realizowany. Jeśli chodzi o projekt w Koninie, MKiŚ odsyła do Ministerstwa Przemysłu oraz inwestora. Z kolei w Radiu Zet kierująca resortem Paulina Hennig-Kloska podkreśliła, że Konin „nigdy nie był przedmiotem prac rządu”.
Taka wypowiedź nie współgra jednak ze stanowiskiem PGE, a nawet pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Macieja Bando. W marcowej rozmowie z „Parkietem” mówił on, że w strukturach Polskich Sieci Elektroenergetycznych działa specjalny ośrodek analityczny, którego zadaniem jest uzbroić ministerstwa: aktywów państwowych, przemysłu, klimatu i środowiska w wiedzę, ile mocy do produkcji energii będziemy potrzebowali w kolejnych latach i w jakich technologiach. Efekt tych prac ma zostać naniesiony na dokumenty rządowe.
Kiedy się one pojawią? Tu znowu mamy do czynienia z opóźnieniami. Pierwszy z dokumentów – na który czeka Bruksela – to Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu. Miał on być przedmiotem konsultacji społecznych przed wakacjami, ale nadal nie ujrzał światła dziennego. – Konsultacje społeczne dotyczące zaktualizowanej wersji KPEiK zostaną ogłoszone po zakończeniu prac nad dokumentem. Przewiduje się, że proces ten rozpocznie się w najbliższych miesiącach – informuje resort klimatu i środowiska, przyznając jednocześnie, że opóźnienie w przekazaniu KPEiK może wpływać na harmonogram tworzenia aktualizacji PPEJ i finalnie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040). Przyjęcie tego dokumentu przez rząd planowano na początek 2025 r.