Mikołaj Pawlak został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w Skierniewicach podczas uroczystości zorganizowanej 19 czerwca. Wraz z nim nominacje otrzymało kilkudziesięciu innych sędziów. Wniosek o powołanie Pawlaka Krajowa Rada Sądownictwa skierowała do prezydenta już w październiku 2018 r., jednak kilka tygodni później Pawlak został wybrany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości na Rzecznika Praw Dziecka.
Funkcję tę pełnił do grudnia 2023 r. Kancelaria Prezydenta RP opublikowała na swojej stronie jedenaście zdjęć z tej uroczystości. Próżno na nich szukać jednak Mikołaja Pawlaka, bez wątpienia najbardziej znanego spośród wszystkich obecnych tam sędziów. Pawlak jest ledwo widoczny na zdjęciu grupowym, stał wówczas w tylnym rzędzie. Nie pokazano jednak momentu, podczas którego wręczany jest mu akt powołania, a Andrzej Duda ściska jego dłoń.
Kancelaria Prezydenta: Nie ma wymogu sporządzenia zdjęć. Tego samego dnia zwróciliśmy się do kancelarii z prośbą o fotografię z momentu wręczenia przez Andrzeja Dudę nominacji Mikołajowi Pawlakowi. „Informujemy, że zdjęcia z uroczystości zostały opublikowane na stronie prezydent.pl” – przekazało nam po dwóch tygodniach biuro prasowe, załączając jednocześnie link. Ponowiliśmy prośbę, pozostała jednak bez reakcji. Złożyliśmy więc wniosek o dostęp do informacji publicznej…
…Równo po kolejnych dwóch tygodniach prezydenccy urzędnicy odpowiedzieli, że Konstytucja oraz ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych „nie przewidują wymogu sporządzenia zdjęć z wręczenia aktu powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, czy złożenia ślubowania przed Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej”. „Ponadto wskazać należy, że przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej również nie nakładają na Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej obowiązku dokumentowania wydarzeń w formie fotograficznej” – poinformowano.
Co istotne, kancelaria jednocześnie nie napisała, że takie zdjęcie nie istnieje. To kolejna taka sytuacja. W grudniu 2019 r. Andrzej Duda przyjął ślubowanie od nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego i byłych posłów klubu PiS – Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza, chociaż wcześniej publikowano np. zdjęcia ze ślubowania sędziego TK Zbigniewa Jędrzejewskiego (kwiecień 2016 r.), Grzegorza Jędrejka (luty 2017 r.) i Jarosława Wyrembaka (styczeń 2018 r.).
Mikołaj Pawlak. Kontrowersje wokół byłego Rzecznika Praw Dziecka
Działalność Mikołaja Pawlaka w roli Rzecznika Praw Dziecka wywoływała wiele krytyki. Przykładowo, w ubiegłym roku rozpoczął kontrole szkół znajdujących się na liście Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. Pawlak pytał placówki m.in. o to, czy dyrektorzy sprawdzali swoich pracowników w „rejestrze pedofilów”. Z kolei w 2021 r. zasugerował podczas wywiadu w TVN24, że edukatorzy seksualni podają dzieciom środki farmakologiczne na korektę płci. Nie przedstawił na to żadnych dowodów…
…poźniej przekonywał, że to był tylko skrót myślowy. W 2019 r. w wywiadzie dla Mikołaj Pawlak twierdził natomiast, że „trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie”. Podkreślał jednocześnie, że „absolutnie nie wolno bić dzieci”. Dwa lata później sfotografował się z podróżnikiem Wojciechem Cejrowskim, a zdjęciem pochwalił się w mediach społecznościowych.
Wiele osób wskazywało wtedy, że Cejrowski otwarcie opowiadał się publicznie za stosowaniem kar cielesnych wobec dzieci. Portal Gazeta.pl zwrócił się wówczas do Mikołaja Pawlaka z prośbą o komentarz. Przez ponad dwa lata Rzecznik Praw Dziecka nie odpowiedział na nasze pytania. Kilka dni po tym, jak Pawlak został sędzią, zaczęły pojawiać się informacje na temat kontroli NIK ws. wydatków biura Rzecznika Praw Dziecka za jego kadencji.
Michał Janczura z TOK FM ujawnił np., że RPD wydał 61,5 tys. zł na artykuły sponsorowane w katolickim tygodniku „Niedziela”, 200 tys. zł na druk i dystrybucję książki Wandy Połtawskiej (przyjaciółki Jana Pawła II). Z kolei portal informował, że biuro zapłaciło ponad 350 tys. zł za wynajem audi oraz ponad 420 tys. za sprowadzonego z USA Explorera ST-Line nazywanego „bestią”. Pawlak miał też opłacać z państwowych pieniędzy swoje posiłki.