Janusz Palikot jest przekonany, że jest niewinny. Chciałby spłacić zobowiązania i deklaruje, że zrobi to w ciągu 3-5 lat – przekazał pełnomocnik byłego posła mecenas Andrzej Malicki.
Dodał, że jego klient uważa, że „po prostu nie wyszedł mu interes”, co tłumaczy wojną na Ukrainie czy podwyżkami cen.
Palikot został zatrzymany przez CBA na początku października, a prokuratura postawiła mu osiem zarzutów. Od tego czasu były polityk przebywa w areszcie.
Janusz Palikot, który 3 października został zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i od 20 dni przebywa w areszcie, zadeklarował, że spłaci swoje długi. Głos zabrał pełnomocnik byłego posła.
„On (Palikot – red.) jest przekonany, że jest niewinny. Chciałby spłacić zobowiązania. Deklaruje, że zrobi to w ciągu 3-5 lat. Wiadomo, że organy procesowe nie zawsze przyjmują taką postawę, jakiej oczekiwałby podejrzany i wątpią w to” – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” mecenas Andrzej Malicki.
Janusz Palikot w areszcie. Tak się tłumaczy – Palikot uważa, że po prostu nie wyszedł mu interes. Tłumaczy się, że produkcję zachwiały wojna na Ukrainie, podwyżka cen butelek, podwyżka cen etykiet i urządzeń. Nie dało się przewidzieć tych czynników – opisał adwokat.
Na początku października Janusz Palikot został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ujęto również Przemysława B. i Zbigniewa B. Wkrótce potem podejrzani zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Sprawa dotyczy podejrzenia „oszustwa znacznej wartości”.
Janusz Palikot zatrzymany. Usłyszał zarzuty. Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczenia mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli także jego współpracownicy – Przemysław B. i Zbigniew B., a pierwszy dodatkowo zarzut przywłaszczenia mienia. Mowa jest o niekorzystnym rozporządzaniu mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln złotych w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023. Wobec Przemysława B. i Zbigniewa B. prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. W przypadku Palikota Sąd Okręgowy we Wrocławiu podjął decyzję o dwumiesięcznym areszcie.