Sytuacja w podzielonym od 71 lat kraju zaostrza się od miesięcy. Powtarzają się groźby nuklearne. Rosną obawy, że nawet drobny incydent na granicy może doprowadzić do starć zbrojnych.
Siostra Kima grozi eskalacją. Siostra Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong, zagroziła niedawno Korei Południowej, że Korea Północna będzie rozbudowywać swój arsenał nuklearny „w sposób ciągły i nieokreślony”. Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol ostrzegł Koreę Północną przed „końcem reżimu”, jeśli Pjongjang użyje broni jądrowej.
Wrogie ruchy Chin skonsolidowały dwa kraje. Strategiczne partnerstwo Korei i Filipin teraz doszło do kolejnej eskalacji w relacjach między oboma krajami. 9 października Korea Północna zamknęła wszystkie granice z Południem, blokując je barykadami. Wszystkie połączenia transportowe z Koreą Południową zostały zawieszone. Według północnokoreańskiej państwowej agencji informacyjnej KCNA sztab generalny armii Korei Północnej uzasadnia decyzję Pjongjangu ostatnimi manewrami wojskowymi Korei Południowej.
W oświadczeniu wojskowych Korea Południowa została określona jako „główne wrogie państwo i niezmienny najważniejszy wróg”, obok Stanów Zjednoczonych Ameryki. Innym powodem zamknięcia granic jest rzekomo rozmieszczenie strategicznej amerykańskiej broni nuklearnej. Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un w ostatnich miesiącach zintensyfikował testy rakietowe. Wysyła Rosji już nie tylko pociski, ale także żołnierzy, aby walczyli z Ukrainą.
Zjednoczenie Korei, które od dziesięcioleci jest wspólnym celem obu stron, jest obecnie kategorycznie wykluczone przez dyktatora. Armia Kim Dzong Una ćwiczyła atak na „wrogą wyspę”.
Korea chce wypowiedzieć ważny traktat. Korea Północna i Południowa formalnie pozostają w stanie wojny od zakończenia wojny koreańskiej w 1953 r. Oba kraje oddziela strefa zdemilitaryzowana o szerokości ok. czterech km.