Badacze opracowali świecący barwnik, który może zredukować ryzyko nawrotu raka i zapobiec wyniszczającym skutkom ubocznym. Jak to działa? Procedura polega na połączeniu fluorescencyjnego barwnika z cząsteczką kierującą znaną jako IR800-IAB2M, które przyłączają się do białka zwanego antygenem błonowym specyficznym dla prostaty (PSMA), znajdującym się na powierzchni komórek raka prostaty.
Rak prostaty zaczyna po tym świecić. Technika ta została opracowana przez naukowców i chirurgów z Uniwersytetu Oksfordzkiego we współpracy z kalifornijską firmą biotechnologiczną ImaginAb Inc i sfinansowana przez Cancer Research UK. Szczegóły dotyczące nowego badania tego systemu obrazowania zostały z kolei opublikowane na łamach magazynu naukowego European Journal of Nuclear Medicine and Molecular Imaging.
Dajemy chirurgowi drugą parę oczu, aby mógł zobaczyć, gdzie znajdują się komórki nowotworowe i czy się rozprzestrzeniły. Dzięki tej technice możemy usunąć cały nowotwór, łącznie z komórkami, które rozprzestrzeniły się z guza, co mogłoby dać mu szansę na późniejszy powrót.
Obiecujące wyniki testów klinicznych. W pierwszym tego rodzaju badaniu w ten sposób oświetlono tkankę nowotworową niewidoczną gołym okiem (komórki nowotworowe i miejsca, w których zmiany rozprzestrzeniły się do innych tkanek, jak miednica i węzły chłonne), umożliwiając chirurgom usunięcie każdej zmiany przy jednoczesnym zachowaniu zdrowej tkanki.
Lekarze wykonujący zabiegi nie ukrywają, że pozwala to również zachować jak najwięcej zdrowych struktur wokół prostaty, aby zmniejszyć niepotrzebne, zmieniające życie skutki uboczne, takie jak nietrzymanie moczu i zaburzenia erekcji. Operacja prostaty zmienia życie.
Chcemy, aby pacjenci opuszczali salę operacyjną ze świadomością, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wykorzenić ich nowotwór i zapewnić im później najlepszą jakość życia. Wierzę, że dzięki tej technice taka możliwość staje się rzeczywistością.
Co myślisz o Geekweeka? Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.