Firma Tauron Dystrybucja rozpoczęła kolejną rundę kontroli prosumenckich instalacji fotowoltaicznych – podała spółka. Kontrole mają na celu poprawić współpracę tych systemów z siecią elektroenergetyczną.
Akcję kontroli fotowoltaiki Tauron przeprowadził już w ubiegłym roku. Po jej wynikach można się było spodziewać, że kolejne kontrole to tylko kwestia czasu. Ponad połowa skontrolowanych domowych mikroinstalacji przekraczała deklarowaną moc.
Tegoroczne inspekcje uwzględniają także magazyny energii. W sumie firma planuje przeprowadzenie ponad 800 kontroli dotyczących mikroinstalacji fotowoltaicznych pracujących w sieci dystrybucyjnej koncernu.
Firma przekazała także, jak mają wyglądać tegoroczne kontrole. W ramach pierwszego etapu kontroli wysłała pisma do klientów, u których wcześniej stwierdzono przekroczenie deklarowanej mocy w działaniu mikroinstalacji. W pismach zawarte są również sposoby poprawy pracy instalacji.
W drugim etapie kontroli pod trzema względami Tauron Dystrybucja tłumaczy: „Jest to niezwykle ważne, ponieważ instalacje o zawyżonych parametrach lub generujące energię niezgodnie z umową, mogą powodować wyłączenia falowników u pozostałych prosumentów. Co więcej, stwarzają także zagrożenie dla wszystkich mikroinstalacji oraz urządzeń zasilanych z danego obwodu”.
Jak czytamy w komunikacie spółki, mowa o przypadkach, w których firma wykryła przekroczenie napiecia. Inspekcje przeprowadzono w ubiegłym roku na terenie sześciu oddziałów firmy. Kontrole wykazały wiele nieprawidłowości – przypomina spółka.
Kontrolerzy firmy Tauron Dystrybucja wykryli, że w ponad 50 proc. przypadków moc w sprawdzanych instalacjach była przekroczona. W pięćdziesięciu przypadkach stwierdzono również przekroczenie napiecia. Inne nieprawidłowości to między innymi zmiany zabezpieczenia przedlicznikowego oraz rozplombowanie układu pomiarowego – wskazuje Tauron.
„Kontrole mikroinstalacji i magazynów energii to tylko jedno z narzędzi, jakie firma wykorzystuje, aby poprawić sprawność i elastyczność sieci. Uzupełniają one wiele innych przedsięwzięć technicznych, inwestycyjnych i serwisowych” – mówi Marcin Marzyński, wiceprezes zarządu Tauron Dystrybucji ds. klienta.
„Naszym celem jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa i równego dostępu do sieci elektroenergetycznej dla wszystkich naszych klientów” – dodaje.
Nowością w tegorocznych kontrolach mikroinstalacji są magazyny energii, których przybywa w szybkim tempie. Obecnie w sieci TAURON Dystrybucji pracuje już ponad sześć tysięcy takich urządzeń – najwięcej w Małopolsce i na Śląsku.
„Chcemy uniknąć powtarzania się sytuacji, kiedy podczas pracy elektromonterów na sieci pojawia się napięcie spowodowane pracą magazynów, nieposiadających odpowiednich zabezpieczeń ponadnapieciowych” – mówi Marzyński.
Obejmą losowo wytypowanych właścicieli magazynów energii i będą stanowić 10 proc. wszystkich inspekcji. W tym roku do kontroli mikroinstalacji fotowoltaicznych firma wprowadziła nową technologię, czyli urządzenia wykorzystywane są wyłącznie do celów fotograficznych.
Wykrycie punktów do kontroli opiera się na danych pomiarowych. Kontrolujący każdorazowo informują klientów o wykorzystaniu drona do wykonania zdjęć jedynie instalacji fotowoltaicznej. Dopiero później dron wykonuje lot nad dachem posesji, fotografując mikroinstalację.
Dzięki tej innowacyjnej technologii kontrola mikroinstalacji staje się bardziej efektywna i bezpieczna – uważa spółka. „Energetycy nie muszą już wchodzić na drabiny czy korzystać z podnośników, co zmniejsza ryzyko wypadków” – czytamy w komunikacie. Drony mają zaś pozwalać na dokładne dokumentowanie stanu technicznego instalacji oraz szybkie wykrycie ewentualnych problemów.