Usain Bolt to legenda światowej lekkoatletyki. Osiem złotych medali igrzysk olimpijskich, 11 triumfów na mistrzostwach świata, a ponadto legendarny już rekord świata. 9,58 – tyle wyniósł jego wynik na MŚ w Berlinie, gdzie w finale biegu na 100 metrów kompletnie zdominował rywali, a drugiego Tysona Gaya przebił o aż 0,13 s. Ostatecznie w 2017 roku zakończył lekkoatletyczną karierę, ale już niebawem może doczekać się godnego następcy.
Kishane Thompson, bo o nim mowa, to niespełna 23-latek, który właśnie zadziwił wszystkich podczas krajowych kwalifikacji olimpijskich w Kingston. Już w biegu eliminacyjnym zaprezentował się doskonale, gdyż ustanowił nowy rekord życiowy – 9,82 s. To, co zrobił w finałowym wyścigu, było jednak jeszcze bardziej imponujące. Nie dość, że po raz pierwszy w karierze zszedł poniżej 9,80 s, to uzyskał najlepszy wynik na świecie w 2024 roku – 9,77 s. Gdyby tego było mało, jest to dziewiąty czas w historii lekkoatletyki.
Nowy Młody Talent
Athletics News podaje, że jest to również najlepszy rezultat w dziejach biegu na 100 m, jeśli chodzi o pierwszy bieg w roku danego zawodnika. Dokładnie – można z tego wywnioskować fakt, że był to jego pierwszy start w tym roku! Tuż po finale sam zainteresowany wypowiedział się na temat tego występu. – Trener powiedział mi, żebym przebiegł jak najszybciej 60 metrów i później odpuścił. Gdybym zajął drugie lub trzecie miejsce, i tak zakwalifikowałbym się na IO. Celem nie było jednak udowadnianie czegokolwiek, a jedynie przebiegnięcie 60 czy 70 metrów, by sprawdzić, gdzie aktualnie się znajduję – przekazał, cytowany przez Eurosport.
Thompson zamieścił również w sobotę wymowny komentarz na Instagramie. „Nieusatysfakcjonowany” – napisał. To może oznaczać tylko to, że na tym nie poprzestanie i być może będzie chciał niebawem zaatakować nawet rekord Bolta.