27 dni i 5 godzin. Tyle w momencie pisania tego tekstu pokazuje internetowy zegar odmierzający czas do odejścia na emeryturę abp. Marka Jędraszewskiego. To bodaj jedyny przypadek w polskim Kościele, gdy księża tak bardzo nie mogą doczekać się ustąpienia swojego szefa, że aż odliczają dni. I wysyłają sobie przesmiewczy „Psalmus emeritus” na: Czy może być gorzej po kapelanie PiS?
Odejście abp. Jeżdzaszewskiego
W ubiegłym tygodniu Jędraszewski poinformował, że złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację. 24 lipca skończy 75 lat, osiągając tym samym wiek emerytalny. Księża odetchną z ulgą? – pytamy duchownego związanego z Kościołem. – Każdemu, kto mówi, że teraz będzie lepiej – bo przecież gorzej już być nie może – radzę napić się zimnej wody i poczekać. Otoż może być gorzej – mówi.
Do Krakowa ustępujący dziś arcybiskup przybył 2017 roku z Łodzi. Jak słyszymy, wówczas wielu księży archidiecezji krakowskiej nie bez entuzjazmu patrzyło na nowego metropolitę. – Cieszono się, że oto Kraków znowu będzie miał biskupa intelektualistę, biskupa profesorskiego – mówi nam jeden z księży. Dodaje, że już wtedy Jędraszewski miał opinię biskupa „propisowskiego”, co w wielu kręgach miało działać na jego korzyść.
Jędraszewski ze swoimi poglądami na politykę nigdy się nie krył. W 2021 roku podczas mszy świętej na Wawelu dziękował „za życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego”. Przejął też od PiS wizję katastrofy smoleńskiej jako zamachu. Inne jego wypowiedzi dotyczyły tematów LGBT, ideologii gender, neomarksizmu i cywilizacji śmierci.
Gwardia przyboczna abp. Jędraszewskiego
- Jednocześnie metropolita krakowski coraz bardziej zamykał się na ludzi. Szeregowym księżom trudno było umówić się na spotkanie, otaczał się wąskim gronem najbliższych sobie ludzi, „gwardią przyboczną”, jak nazywa ich krakowski duchowny.
- Gdy Marek Jędraszewski obejmował metropolię krakowską, mówiło się, że w Krakowie jest silny kler i sobie z nim poradzi. Ale wkrótce po objęciu urzędu nowy metropolita zrobił roszady na najważniejszych stanowiskach kurii, co nie wszystkim się podobało.
Sprawa Paetza
- Cieniem na karierze Jędraszewskiego kładzie się ważny epizod z czasów, gdy był biskupem pomocniczym w Poznaniu i wybuchł skandal z udziałem metropolity poznańskiego abp. Juliusza Paetza.
- Relacje w mediach sugerują, że Jędraszewski jako biskup pomocniczy początkowo o nadużyciach Paetza informował abp. Józefa Kowalczyka, ówczesnego nuncjusza apostolskiego w Polsce.
Kto po Jędraszewskim?
- W obiegu wymieniani są krakowscy biskupi pomocniczy: Damian Muskus i Robert Chrząszcz. Pojawia się też nazwisko biskupa gliwickiego Sławomira Odera i arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego, obecnie metropolity lwowskiego.
- Sama procedura wyboru nowego metropolity, jest dosyć skomplikowana.