Zdarzenie miało miejsce w sobotę (15 czerwca) po godzinie 17 na rekreacyjnym terenie, gdzie znajdują się kurtyny wodne. 42-letni mężczyzna wysiadł z samochodu i oddał 28 strzałów z pistoletu. Skutkiem tego ranne zostały łącznie dziewięć osób: dwóch chłopców w wieku 4 i 8 lat oraz siedmioro dorosłych w wieku od 30 do 78 lat. Najpoważniejsze obrażenia odniosła 39-letnia kobieta. Poszkodowani zostali przewiezieni do czterech różnych szpitali.
Wszystko wskazuje na to, że ofiary były przypadkowe i nie miały żadnego związku ze sprawcą. Motyw działania napastnika jest nieznany. Około 3 km od miejsca strzelaniny dom napastnika został otoczony przez policję. Mężczyzna odebrał sobie życie, zanim udało się nawiązać z nim jakikolwiek kontakt. Według amerykańskich mediów nie miał on wcześniej konfliktów z prawem. Mieszkał z matką, która w chwili zdarzenia nie była w domu. Na miejscu znaleziono także inne rodzaje broni, co sugeruje, że mężczyzna mógł planować dalsze ataki.
Stany Zjednoczone. Strzelanina w Rochester Hills
„Kiedy dotarłem na miejsce zdarzenia, zacząłem płakać… To miało być miejscem, gdzie ludzie się spotykają, rodziny tworzą własne wspomnienia, miejsce radości i zabawy w sobotnie popołudnie” – skomentował burmistrz Rochester Hills, Bryan K. Barnett.
„Otrzymałem telefony z Białego Domu, od gubernatorki, większości naszej delegacji kongresowej i burmistrzów z całego hrabstwa. To straszne wydarzenie, które zdarza się zbyt często w całym kraju… niestety tym razem dotknęło właśnie nasze miasto” – podzielił się z kolei burmistrz w poście na Facebooku.
Potrzebujesz pomocy?