Oto propozycja nowego, unikalnego tytułu o zbliżonym sensie: „Samozwańczy kolekcjoner uprzykrza życie mieszkańcom Białołęki. 'Czuję się uwięziony w swoim domu'”

Oto propozycja nowego, unikalnego tytułu o zbliżonym sensie: "Samozwańczy kolekcjoner uprzykrza życie mieszkańcom Białołęki. 'Czuję się uwięziony w swoim domu'"

„`html

Kontrowersyjny lokator od dekady – poważne problemy mieszkańców

W jednym z bloków mieszkalnych od dziesięciu lat mieszka mężczyzna, którego sąsiedzi nazywają „panem zbieraczem”. Choć ma około 40 lat, nigdy nie nawiązał bliższych relacji z innymi lokatorami. Unika kontaktu, nie odpowiada na powitania, a twarz często zakrywa kominiarką. Jego charakterystycznym atrybutem są duże torby, które regularnie wprowadza do swojego mieszkania, najprawdopodobniej zbierane z pobliskich śmietników.

Uciążliwości dla mieszkańców bloku

Sytuacja staje się coraz bardziej nieznośna dla sąsiadów. W powietrzu klatki schodowej stale unosi się intensywny nieprzyjemny zapach, wywołujący mdłości. Jedna z lokatorek wspomina, że opuszczała blok, aby złapać oddech. Policjant również przyznał, że wyczuwał zapach rozkładu. Ostatnio odór stał się jeszcze bardziej dotkliwy, co budzi niepokój mieszkańców.

  • Obawa przed pojawieniem się robactwa i zarazków
  • Strach przed pożarem z powodu nagromadzenia śmieci
  • Poczucie zagrożenia i dyskomfortu w codziennym funkcjonowaniu

Działania podejmowane przez wspólnotę i służby

Wspólnota mieszkaniowa próbowała na wiele sposobów rozwiązać problem, ale dotychczas bez skutku. Interweniowali już zarówno sąsiedzi, jak i właściwe służby. Na miejsce wezwano policjantów oraz strażaków, którzy zmuszeni byli wyważyć drzwi do mieszkania. Wewnątrz zastano sterty śmieci, zepsute jedzenie, a nawet niedziałającą lodówkę wypełnioną starymi gazetami. Lokator zdawał się być nieświadomy problemu, myjąc twarz podczas interwencji i wyrażając niezadowolenie z braku ciepłej wody.

  1. Kilkukrotne zgłaszanie sprawy na policję
  2. Interwencja Straży Pożarnej
  3. Wsparcie specjalistów od zdrowia psychicznego z Ośrodka Pomocy Społecznej
  4. Rozmowy prowadzone przez mieszkańców

Obecność nieprzyjemnych zapachów na klatce nasiliła się, a standardowe środki, takie jak odświeżacze powietrza, przestały być skuteczne. W mieszkaniu pojawił się także grzyb, widoczny nawet na balkonie, co stanowi dodatkowe zagrożenie dla zdrowia sąsiadów. Jedna z sąsiadek przyznaje, że czuje się jak więzień w swoim własnym domu.

Wspólnota planuje rozwiązanie sytuacji – możliwa sprzedaż mieszkania

W obliczu wieloletnich niepowodzeń wspólnota mieszkaniowa poszukuje rozwiązania prawnego. Mimo licznych interwencji, zarówno policja, jak i straż pożarna podkreślają, że nie mają podstawy prawnej do dalszych działań przeciwko właścicielowi mieszkania. Mieszkańcy, we współpracy z zarządcą nieruchomości, rozważają ostateczne wyjście – próbę sprzedaży mieszkania utrudniającego spokojne życie sąsiadom.

Zarządca zapewnia, że przepisy umożliwiają sprzedaż lokalu należącego do osoby, która rażąco narusza zasady współżycia społecznego. Obecnie trwają prace związane ze zbieraniem podpisów od mieszkańców, po czym sprawa ma zostać skierowana do sądu.

„`