Polska inicjuje plan eliminacji zmiany czasu w Unii Europejskiej. Czy uda się go zrealizować?

To zawsze duże utrudnienia – głównie w kursowaniu pociągów, autobusów i samolotów, a także w zakładach pracy. Do Sejmu wpłynął nawet projekt ustawy w tej sprawie. Ludowcy argumentowali, że zmiana czasu wpływa negatywnie na ludzi, szczególnie sektora transportowego i bankowego, a praktyka wymaga zmiany harmonogramów pracy w przedsiębiorstwach czy indywidualnych zajęć.

Wtedy PSL było w opozycji, teraz jest przy władzy. Przekazał w rozmowie z Interią Biznes rzecznik PSL Miłosz Motyka. Polityk zapowiedział, że temat zmiany czasu zostanie poruszony również na poziomie rządu. Poinformował nas Motyka. Polityk PSL nie chce wskazywać konkretnej daty, kiedy możliwe jest porzucenie zmiany czasu. Odpowiedział na nasze pytanie w tej sprawie. PSL zaznacza, że kwestia zmiany czasu powinna zostać uregulowana przede wszystkim na poziomie europejskim – w tej kwestii nie ma natomiast pełnej zgody. Powiedział nam Motyka.

Unia Europejska od 2018 roku dyskutuje nad tym, kiedy zaprzestać przestawiania wskazówek zegarów. Jednak wybuch pandemii Covid-19 i atak Rosji na Ukrainę spowodowały, że prace ugrzęzły w martwym punkcie. Ze względu na to, że nie udało się uchylić unijnej dyrektywy dotyczącej okresu obowiązywania czasu letniego i zimowego. Jednak 2026 rok zbliża się wielkimi krokami, a porozumienia w sprawie zmiany czasu na poziomie europejskim wciąż brak. Jak poinformowało nas Ministerstwo Rozwoju i Technologii, która rozpocznie się 1 stycznia 2025 roku. Przekazał nam resort rozwoju. Ministerstwo dodaje, że zmiana nie jest jednak taka łatwa. Usłyszeliśmy w MRiT.

Przed eurowyborami walkę ze zmianą czasu w Parlamencie Europejskim zapowiadała Lewica. Przekazał nam europoseł Robert Biedroń. Dodał. Jednak pół roku od wyborów niewiele się w tej sprawie wydarzyło. Mówi Biedroń. Irlandczyk Sean Kelly niedawno rozesłał mejla do wszystkich europosłów z propozycją, aby formalnie zrobić to w najbliższym czasie. Dodał. UE chciała pożegnać zmianę czasu już w 2018 roku. Za sprawą Finlandii, która przewodziła wtedy w Radzie UE, stosowny wniosek został przedstawiony w Komisji Europejskiej. Przez państwa członkowskie przetoczyła się prawdziwa debata na ten temat.

W badaniu przeprowadzonym wśród 4,6 miliona obywateli państw członkowskich UE. I chociaż tempo prac wydawało się zadowalające, a zegarki mieliśmy po raz ostatni przestawić w 2021 roku, wszystko pokrzyżowały nieprzewidziane zdarzenia. Kolejne miesiące przyniosły wybuch pandemii Covid-19 (2020 r.), atak Rosji na Ukrainę (2022), a także kryzys energetyczny i wysoką inflację.

Pomysł zmiany czasu narodził się jeszcze pod koniec XIX wieku. Miał to związek z postępującą elektryfikacją. Takie działanie miało również oszczędzać paliwo, podstawę wojennego przemysłu. Pomysł szybko podchwyciły inne państwa. Jeszcze przed końcem wojny zaadaptowali go Amerykanie. Październikowa zmiana czasu oznacza, że w ostatni weekend października będziemy spać dłużej.