W poniedziałek Warszawa świeciła na czerwono. Wypadła najgorzej w Europie. WIG20 spadł aż o 2,5 proc. do zaledwie 2324,13 pkt i licząc od początku roku znów jest na minusie. mWIG40 stracił 1 proc. Próbował bronić się tylko sWIG80 – ale zyskał zaledwie 0,02 proc. Sprawdziły się oczekiwania, że wrzesień to nie jest dobry miesiąc do inwestowania na giełdzie.
Spośród 20 największych spółek rosły tylko Kęty, Pepco i JSW. Najgorzej wypadły banki. Obroty akcjami zwiększyły się o 13 proc., do 1,39 mld zł. Na pocieszenie można tylko dodać, że rosła zaledwie garstka rynków naszego kontynentu. Przecenę miały wywołać sytuacja na Bliskim Wschodzie i zmiana rządu w Japonii. W ognie razem z WIG20 znalazł się też CAC 40 zniżkując o 2 proc. FTSE 250 spadł o 0,9 proc. a DAX 40 o 0,7 proc. Śladem Europy poszły też indeksy amerykańskie. Jednak przed końcem sesji S&P 500 ruszył w górę i dzień zamknął ostatecznie wzrostem o 0,4 proc. Identycznie zachował się Nasdaq Composite. Tak samo postąpiły wskaźniki Dow Jones.
Od dzisiaj do przyszłego poniedziałku giełdy w Chinach pozostaną zamknięte ze względu na obchody Chińskiego Święta Narodowego. W Tokio Nikkei 225 zwyżkuje o 1,9 proc. Dzisiaj publikacja zrewidowanych indeksów PMI w Europie i USA. Poznamy też PMI dla naszego przemysłu. A o 16.00 amerykański, przemysłowy ISM. Jak na notowania wpłyną działania Izraela?
Zielono w Azji
Początek nowego miesiąca jak na razie przebiega pod dyktando byków. Na azjatyckich parkietach dominuje zieleń. Najmocniej rośnie Nikkei 225, który kilka minut po godzinie 6:00 zyskiwał 2%. Jest to jak na razie odreagowanie po wczorajszych spadkach, zatem za wcześnie jest mówić o nowym impulsie. Pod koniec września doszło do zastawienia pułapki hossy. To może negatywnie wpłynąć na dalsze zachowanie się tokijskiego indeksu. W Szanghaju oraz w Seulu dzisiaj inwestorzy mają wolne. Poranne notowania kontraktów na niemiecki indeks oscylują na poziomach z końca poprzedniego miesiąca.
Wczoraj bykom nie udało się utrzymać przewagi i zostały zepchnięte do defensywy. DAX zdołał wybronić się nad piątkowym denkiem. Z drugiej strony na dziennym wykresie pojawiła się formacja harami. Ostatni raz podobna struktura została uformowana w połowie lipca. Wówczas rynek był na szczycie a niedźwiedzie przygotowywały się do mocniejszej kontry. Na uwagę zasługuje fakt, że wskaźnik RSI nie pokonał lokalnego oporu. To także może zniechęcić akcyjne byki do dalszej podróży na północ.
Koniec miesiąca na Wall Street
Wypadł pozytywnie. DJIA zamknął się na historycznie wysokich poziomach. Początkowo podaż próbowała zdominować sesję, ale po lokalnej korekcie benchmark wrócił nad piątkowe zamknięcie. Nadal jednak formacja spadającej gwiazdy sugeruje, że DJIA zbudował lokalny szczyt i z dalszą zwyżką może być już coraz trudniej. Nasdaq Composite wciąż nie potwierdza szczytów hossy. Pomiędzy nim a S&P 500 zachodzi tzw. negatywna dywergencja. Taka międzyrynkowa rozbieżność w grudniu 2021 r. poprzedziła średnioterminową korektę. Czy inwestorzy mają się czego obawiać?
Hossa jak na razie trwa, a kluczowe wsparcia pozostają utrzymane. Jednakże impet wzrostów słabnie a to stanowi jeden z kluczowych znaków ostrzegawczych o możliwej realizacji zysków. Wczoraj WIG20 okazał się jednym z najsłabszych indeksów na świecie i najgorszy w Europie. Finisz miesiąca wypadł dosyć słabo, gdyż indeks stracił 2,5%. To przekreśliło szansę na to, aby wrzesień zakończył się z dodatnim wynikiem. Nie udało się to żadnemu z warszawskich benchmarków.
Kluczowym poziomem obrony na ten tydzień pozostaje 2259 punktów. Jeżeli do piątku niedźwiedziom uda się przebić ww. wsparcie, wówczas na celowniku pojawią się tegoroczne minima. Kluczowa uwaga skupiona jest jednak na WIG-u. Poniedziałkowe tąpnięcie o 2% jak na razie nie doprowadziło do wygenerowania podażowych sygnałów. Wprawdzie indeks odpadł od linii trendu spadkowego łączącej kluczowe maksima z ostatnich miesięcy. Jednakże kanał wzrostowy pozostaje utrzymany. Także relacja względem średniej dwustusesyjnej jest korzystna dla byków. Jest jednak coś, co coraz mocniej ściąga na siebie uwagę. Mowa o symetrycznym trójkącie z ostatnich trzech miesięcy. Podobna struktura obecna jest na wykresie PLN Index, co może oznaczać, że rynek przygotowuje się do mocniejszego ruchu.
GPW czerwonym punktem na mapie po III kwartale
Zakończyliśmy trudny kwartał. W tym kwartale zdecydowanie prym na GPW wiodły niedźwiedzie. WIG20 w ciągu ostatnich trzech miesięcy stracił 9,3%, przez co znalazł się poniżej punktu odniesienia z końcówki 2023 r. (YTD -0,8%). mWIG40 spadł o 4,85%, sWIG80 o 4,15%, a indeks szerokiego rynku WIG o 6,0%. Sektorowo najgorzej radziły sobie spółki budowlane (-12,85%), medialne (-12,1%) i paliwowe (-11,2%). Po drugiej stronie zestawienia ulokowały się WIG-leki z wynikiem +16,5% i WIG-gry (+10,7%).
Na rynkach zagranicznych obraz minionego kwartału był zdecydowanie bardziej optymistyczny. DAX umocnił się w tym czasie o 6,1%, CAC 40 o 2,1%, a FTSE100 o 0,9%. Za oceanem indeksy biły historyczne rekordy. S&P 500 wzrósł o 5,5%, DJI o 8,2% i Nasdaq Composite o 2,6%. W Azji Nikkei 225 stracił w ostatnich miesiącach 4,2%, natomiast Shanghai Composite zwyżkował o 12,4%. W ostatnim kwartale bieżącego roku nie powinno zabraknąć inwestorom wrażeń.
Wczoraj prezes Fedu Jerome Powell powiedział, że w tym roku spodziewa się jeszcze dwóch obniżek stóp procentowych po 25 pb. Na Bliskim Wschodzie obserwujemy zaostrzającą się sytuację. W nocy Izrael oficjalnie potwierdził, że rozpoczął inwazję lądową na południowy Liban, wymierzoną w Hezbollach. Ropa naftowa wydaje się być coraz mniej wrażliwa na takie doniesienia. O poranku rośnie w okolicach 0,2%. Nikkei odrabia dzisiaj straty, notując 2% wzrostu.
Po wczorajszej mocnej zwyżce, inwestorzy chińscy przez resztę tygodnia świętują, dlatego nie odbywają się tam notowania. Przed rozpoczęciem pierwszej sesji IV kw. kontrakty terminowe wskazują na mieszane nastroje.
Gorzkie zamknięcie września w Europie i na GPW, dobre w USA
Kończąca wrzesień sesja przyniosła w Europie wyraźne spadki. Otwarcie miało miejsce niewiele poniżej poziomów neutralnych, ale przewagę błyskawicznie zyskała podaż – przecena osiągnęła na najważniejszych rynkach skalę od -0,76% (DAX, IBEX) do nawet 2% (CAC 40). We Włoszech załamały się notowania Stellantisa (-14,72%), który dołączył do listy producentów tnących prognozy sprzedaży, ciągnąc za sobą cały sektor. W Paryżu tabelę zamykało Renault (-5,57%), przeceny Porsche, Mercedesa, BMW i Volkswagena również przekraczały 2%. O 1% taniała miedź, o 1,5% srebro. Traktujemy to jako sygnał, że płynący z Chin impuls zaczął się wyczerpywać.
WIG20 spadł o 2,47%, mWIG40 o 1,04%, jedynie sWIG80 zyskał 0,02%. Obroty w Warszawie sięgnęły niemal 1,38 mld zł. We wszystkich najaktywniej handlowanych spółkach przewagę mieli sprzedający – PKO BP taniało o 3,91%, Allegro o 3,47%, KGHM o 2,57%. W głównym indeksie na plusie zamykały się wyłącznie JSW (+2,70%), Pepco (+0,10%) i Kęty (+0,06%). WIG-banki stracił 3,23%. WIG zamyka wrzesień spadkiem o 1,88% przy około dwuprocentowych wzrostach głównych globalnych indeksów i siedemnastoprocentowych zwyżkach w Chinach. S&P 500 wzrósł w poniedziałek o 0,42%, a Nasdaq o 0,38% dzięki fali popytu w końcówce sesji. O 2,29% drożało Apple, o 1,16% Alphabet, o 0,93% Eli Lilly, o 0,90% Meta.
Negatywna sezonowość, szczególnie silna w ostatnich latach, została tym razem przełamana w świetnym stylu mimo skrajnie wysokiego poziomu wycen. Pod nieobecność chińskich giełd w Azji silnie odbija w górę Nikkei, ale na pozostałych dalekowschodnich parkietach dominują niewielkie spadki. Delikatnie korygują się kontrakty futures na amerykańskie indeksy, ale wczorajsze dobre zamknięcie w USA stwarza nadzieję, że dzisiejsza sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od lekkich wzrostów.
Przebieg dnia zostanie zapewne zdeterminowany wskaźnikiem ISM z amerykańskiego przemysłu i badaniem JOLTS. Poznamy również wstępny wrześniowy odczyt inflacji w strefie euro.