Szczegóły projektu budżetu Kancelarii Sejmu, do których dociera „Fakt”, wskazują jasno: .
A jakie to podwyżki? Posłowie i senatorowie otrzymają obecnie To pieniądze, które muszą im wystarczyć na opłacenie czynszu w pomieszczeniu, które wynajmują, pensje pracowników i tzw. kilometrówek, a więc zwroty kosztów dojazdu np. na spotkania z wyborcami. związanych z pracą posła rocznie. Ponadto poseł czy senator może także korzystać z taksówek. „Fakt” informuje, że w ubiegłym roku rekordzista za „taryfy” zapłacił ponad 30 tys. zł z publicznych pieniędzy.
Projekt budżetu na przyszły rok zakłada „przeliczenie wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych 104,1 proc. środków na prowadzenie biur klubów i kół poselskich i parlamentarnych oraz ryczałtów dla biur poselskich”. W efekcie . Rocznie byłaby to podwyżka wydatków rzędu 5 mln zł.
Już na początku nowej kadencji, szef Kancelarii Sejmu informował, że posłowie wnoszą o podwyżkę kwot przekazywanych biurom poselskim: – Do mnie trafiło bardzo dużo próśb związanych z funkcjonowaniem biur poselskich i wynagrodzeń pracowników biur poselskich. W tych prośbach posłowie czy przewodniczący klubów wskazywali na – mówił Jacek Cichocki pod koniec 2023 r. Wówczas ryczałt dla biur poselskich .
Teraz rząd planuje w budżetówce na poziomie 4,1 proc., a więc jest to podwyżka o wskaźnik inflacji. Wydatki w bieżącym roku mają sięgnąć ok. 765 mln zł. W 2025 roku niż obecnie. Tym samym w całym 2025 roku koszt utrzymania posłów wyniesie ok. 2,3 mln zł dziennie.
Podwyżki w budżetówce i wyższy ryczałt na biura poselskie to jedno, ale Kancelaria Sejmu planuje także rekordowe wydatki. Odbędą się nie tylko typowe remonty, ale planowane jest rozpoczęcie . Koszt tej inwestycji to ponad 6,6 mln zł.