W dniach 9-11 lipca w Waszyngtonie odbędzie się 75. szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Chociaż nie oczekuje się postępów w sprawie członkostwa Ukrainy, omówione zostaną pilne kwestie obronne . Chodzi zwłaszcza o znaczenie wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy za pomocą amerykańskich systemów Patriot i myśliwców F-16. W lipcu 32 kraje NATO zdecydują, w jaki sposób zapewnić Kijowowi więcej systemów obrony powietrznej Patriot , których Ukraina desperacko potrzebuje, aby chronić swoje terytoria i infrastrukturę przed rosyjskimi atakami — mówi Peter Dickinson, analityk międzynarodowy w Atlantic Council, w rozmowie z portalem Zaborona.
Największe wyzwania nowego sekretarza generalnego NATO. Może znacząco odmienić oblicze sojuszu Jego zdaniem na szczycie Ukraina ma wszelkie możliwości, aby przyspieszyć udzielanie międzynarodowej pomocy wojskowej i zachęcić kraje NATO do zaangażowania się we wzmocnienie obrony powietrznej. — Mam poczucie cichego optymizmu, że Ukraina otrzyma więcej systemów obrony powietrznej, ale trudno jest przewidzieć ich liczbę. Władze mówią o potrzebie dodatkowych 20 systemów Patriot, a minimalna ilość, na którą liczy Kijów, to siedem amerykańskich systemów obrony powietrznej — mówi ekspert.
NATO zakłada najczarniejszy scenariusz dla Europy, ale Ukraina nie pozostanie sama w walce z Rosją Długo wyczekiwane myśliwce Dickinson zauważa, że zdobycie większej liczby sztuk jest kluczowe, aby dalej chronić miasta, infrastrukturę i myśliwce F-16, które wkrótce przylecą do Ukrainy . — Rosja rozpocznie zakrojoną na szeroką skalę kampanię mającą na celu zniszczenie F-16 , gdy tylko pojawią się one w Ukrainie. Dlatego ich ochrona jest bardzo ważna. W związku z tym zakładam, że ukraińscy partnerzy będą chcieli raczej powoli dostarczać F-16. Szczyt w Waszyngtonie pomoże rozwiązać wszystkie te ważne kwestie — mówi analityk.
Ukraina potrzebuje F-16, ale jest na nie zupełnie nieprzygotowana. Na dowódcach sił zbrojnych nie pozostawiono suchej nitki Według Dickinsona obecnie na szczeblu międzynarodowym aktywnie dyskutuje się o dostarczeniu Ukrainie systemów obrony powietrznej Patriot z Hiszpanii, Grecji i Holandii. Nie wyklucza on stworzenia koalicji państw w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. — Ukraina prawdopodobnie otrzyma F-16 w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, czyli do końca lata. Holendrzy mówią o dostarczeniu 24 myśliwców. O ile mi wiadomo, całkowita liczba samolotów wojskowych dla Ukrainy przekracza 50. Oczywiście integracja i dostosowanie F-16 do użytku zajmie trochę czasu, chodzi m.in. o zapewnienie brygad naziemnych i ustanowienie baz z potężną obroną powietrzną, aby chronić je przed rosyjskimi atakami — wyjaśnia analityk.
Dobre perspektywy dla Ukrainy Równie ważną kwestią dla Ukrainy w konfrontacji z Rosją są regularne dostawy amunicji i pocisków do zachodniej broni, które siły zbrojne otrzymały wcześniej od sojuszników — zwłaszcza w ramach czeskiej inicjatywy . Jednak ze względu na procesy polityczne i kampanie wyborcze w USA i UE pomoc wojskowa dla Kijowa w latach 2023-2024 była raczej niestabilna . Ekspert podkreśla w rozmowie z Zaboroną, że Zachód już pracuje nad regularnym zaspokajaniem potrzeb ukraińskich sił zbrojnych.
Najsłabszy punkt Bundeswehry. Ekspert zdradza, czy Niemcy są przygotowane na ewentualny atak na NATO. „Brakuje nawet podstawowych elementów” — Wreszcie widzimy, że Europa powoli, ale zdecydowanie zwiększa produkcję amunicji. Zwłaszcza Niemcy, które zaczynają odbudowywać swój potencjał wojskowy i produkcję. Myślę więc, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy lub roku dostawy niemieckiej amunicji do Ukrainy wzrosną . A to oczywiście będzie miało znaczący wpływ na przebieg wojny — twierdzi Peter Dickinson.
Ekspert podkreśla postęp w tempie innych państw członkowskich NATO. — Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja również zwiększyły swoją pomoc wojskową. Procesy te są jednak bardzo powolne, więc myślę, że minie jeszcze rok, zanim zobaczymy dużą przewagę Zachodu w produkcji amunicji dla Ukrainy — mówi analityk.
Oficjalne zaproszenie Ukrainy do przystąpienia do sojuszu raczej nie będzie centralnym punktem agendy podczas szczytu. A co z członkostwem? — NATO bardzo wyraźnie stwierdziło, że nie widzi Ukrainy jako przyszłego członka w ciągu najbliższych kilku lat. Prezydent Joe Biden powiedział niedawno w wywiadzie dla magazynu „Time”, że nie popiera tzw. natoizacji Ukrainy. To bardzo prowokacyjne sformułowanie, więc perspektywy członkostwa Ukrainy są pesymistyczne — mówi Peter Dickinson.
— Stanowisko kandydata na prezydenta Donalda Trumpa jest jeszcze bardziej kategoryczne w kwestii nie tylko członkostwa Kijowa, ale także wsparcia wojskowego dla Ukrainy w wojnie z Rosją . Faktem jest, że kraje bloku północnoatlantyckiego bardzo boją się sprowokować Rosję i doprowadzić do jeszcze większej eskalacji — dodaje ekspert.
Na szczycie ukraińska delegacja musi otrzymać gwarancje międzynarodowego wsparcia ze strony NATO w przypadku drugiej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa .
Potężny problem Kijowa. Putin może to bezlitośnie wykorzystać. Eksperci mówią o ponurym scenariuszu [ANALIZA] Republikanin podkreślił, że jeśli wygra wybory, pomoc wojskowa dla Kijowa może zostać odcięta, jeśli Ukraina odmówi przeprowadzenia rozmów pokojowych z Rosją. I nawet podpisana w czerwcu 2024 r. umowa o bezpieczeństwie nie gwarantuje kontynuacji kompleksowego wsparcia Waszyngtonu w przyszłości. Powodem jest to, że dokument nie został ratyfikowany przez Kongres USA i jest raczej symbolicznym gestem politycznym — mówi Peter Dickinson.
— UE rozumie, że nie może polegać na wsparciu USA dla Ukrainy w takim stopniu, jak kiedyś. Nie sądzę jednak, by ewentualna prezydentura Trumpa oznaczała koniec amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Jednocześnie powinniśmy spodziewać się znacznej redukcji i regularnych opóźnień w dostawach broni i amunicji. Trump będzie wywierał presję na Ukrainę, aby osiągnęła pokój z Rosją na dowolnych warunkach, tak, aby Kijów poczynił ustępstwa terytorialne — podsumowuje analityk Atlantic Council.