Tajne plany Xi Jinpinga: Budowa potężnego imperium i strefy dla "prawdziwych Chińczyków"

Chińska Republika Ludowa ma najdłuższą granicę na świecie , która mierzy imponujące 22 tys. 457 km. Na lądzie Chiny sąsiadują z 14 państwami, w tym z Kazachstanem, Kirgistanem, Indiami, Nepalem, Bhutanem, Mjanmą, Wietnamem i Laosem.

Zdjęcia satelitarne, które zostały przeanalizowane przez „The New York Times”, sugerują, że Pekin coraz częściej buduje wioski wzdłuż zachodniej flanki, aby zająć sporne terytorium graniczne lub zapobiec inwazji z sąsiednich krajów . „Świat stoi na krawędzi wojny”. Kroki Chin przypominają sytuację sprzed agresji Rosji na Ukrainę. „Tylko jeden argument przekona Pekin” Według publikacji w ostatnich latach w ten sposób powstało łącznie 50 nowych osiedli , w tym 12 na spornym terytorium.

Aby pomieścić więcej osadników na swojej granicy, Chińska Republika Ludowa rozbudowała również 100 istniejących osiedli. Ludzie są wabieni do górskich rejonów tanim czynszem i obietnicą służenia swojemu krajowi. W takich miejscach jedną z niewielu możliwości jest praca w patrolu granicznym. Przywódca Chin Xi Jinping nazywa ludzi mieszkających w zasięgu wzroku sąsiadów „patriotami” i „strażnikami granic”. Xi Jinping wciąż prowokuje.

Odkąd Xi Jinping stanął na czele Chińskiej Republiki Ludowej w 2013 r., podsycał stare konflikty lub wywoływał nowe spory na lądowych i wodnych granicach swojego kraju. Zapełnił przygraniczne regiony — od Morza Zachodniofilipińskiego po Himalaje — ludźmi zwerbowanymi przez Komunistyczną Partię Chin . Chińczycy okupują część Wysp Spratly, które należą do Filipin.

Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują, że na każdej przełęczy, która prowadzi do granicy z Indiami, powstała nowa osada. Wyjechałam z Chin, bo przeraża mnie życie w tym kraju. Uwierzcie mi — nie cofają się przed niczym [OPINIA] Wysiłki, z jakimi uzbraja się poszczególne obszary, nie pozostawiają New Delhi i Manili innego wyboru, jak tylko odpowiedzieć na prowokacje i próby zajęcia lądu lub morza . Po tym, jak Xi Jinping zbudował sztuczne wyspy i wyposażył je w sprzęt wojskowy, Filipiny wzmocniły sojusz ze Stanami Zjednoczonymi.

W ramach otrzymały cztery nowe bazy wojskowe wraz z żołnierzami, którzy w sytuacji awaryjnej mają pomóc w obronie. Graniczny „projekt” Pekinu W 2020 r. doszło do potyczek z Indiami w Himalajach , które doprowadziły do śmierci żołnierzy po obu stronach. W ostatnich latach New Delhi wzmocniło również swój sojusz z Waszyngtonem.

Prowadzi też stały dialog wojskowy z USA, Japonią i Australią za pośrednictwem grupy Quad. W tej chwili Pekin twierdzi, że kolonie osadników są osiedlami cywilnymi . Oczywiste jest jednak, że infrastruktura, drogi, mosty, elektrownie i internet mogą być w każdej chwili wykorzystane do celów wojskowych . Chiny i Indie skaczą sobie do gardeł na granicy. To jeden z najbardziej zapalnych punktów na świecie

Aby zrozumieć cele, które Xi Jinping może realizować w ramach projektu osadniczego na granicy, należy spojrzeć na inne części kraju. Pekin zaczął wysyłać Chińczyków Han (naród zamieszkujący głównie Chińską Republikę Ludową, stanowi ok. 92 proc. jej ludności — red.) do obszarów, w których żyją mniejszości etniczne . Rdzenni Chińczycy są osiedlani w Tybecie, Sinciangu , Mongolii Wewnętrznej, a teraz także w Hongkongu. Wszystko po to, by zmarginalizować dominujące tam kultury i zmusić ludzi do lojalności wobec Komunistycznej Partii Chin.

Powrót do przeszłości Pekin nieustannie próbuje wepchnąć partyjną propagandę i ideologię do programu nauczania poprzez tzw. edukację patriotyczną w szkołach. W Mongolii Wewnętrznej i Hongkongu dochodziło do masowych protestów przeciwko takim działaniom, ale zostały on stłumione przez Pekin. Pojawiają się głosy, że duża część męskiej populacji została już internowana w obozach, gdzie narzucono im „środki reedukacyjne”.

Chińczycy Han są kwaterowani w domach rodzin. W ten sposób władze chcą dopilnować, by muzułmanie w Sinciangu nie czytali Koranu, a zachowali się jak „prawdziwi Chińczycy” . Przywództwo w Pekinie zniszczyło też niezliczone zabytki kultury w Sinciangu i Tybecie . Kolonializm osadniczy, w postaci, w jakiej wdraża go Xi Jinping, leżał u podstaw europejskiej kolonizacji .

Przekonanie, że pusta ziemia nie należy do nikogo i staje się własnością człowieka tylko wtedy, gdy jest uprawiana i zamieszkana, było ideologiczną podstawą grabieży ziemi w Ameryce Północnej.

Pekin obiera strategię kolonizatorów Pekin przyjął ideologię i strategię kolonizatorów. Jednocześnie Xi Jinping i jego nomenklatura chcą pozycjonować Chińską Republikę Ludową w roli obrońcy krajów globalnego Południa , wszystkich narodów Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji, które musiały żyć i cierpieć pod europejskim jarzmem kolonialnym.

Przymusowa praca i asymilacja za wszelką cenę. Xi Jinping zacieśnia ucisk na Ujgurach. Pojawił się alarmujący raport Twierdzenie, że dawne Chiny nigdy nie były ekspansjonistyczne, jest błędne. W ostatnich latach Chiny zbudowały największe na świecie siły morskie, powiększyły swoją armię i znacznie rozszerzyły arsenał broni , w tym broni jądrowej.

Chiny pod rządami Xi Jinpinga wdały się w spory terytorialne z prawie wszystkimi swoimi sąsiadami. Twierdzenie, że Pekin podąża wyraźnym ekspansjonistycznym kursem, nie jest wcale niesprawiedliwe. Osadnicy na obszarach przygranicznych mają stworzyć „przestrzeń życiową” dla Chińczyków Han, ufortyfikować ich osady i sprawić, że będą gotowe do walki.

Podobnie jak rosyjski dyktator Władimir Putin Xi Jinping również wierzy w to, że otrzymał zadanie skonsolidowania przestrzeni życiowej narodu chińskiego (co w rzeczywistości oznacza powiększenie jej kosztem sąsiadów) i sprawienia, że chińskie imperium stanie się centrum świata, przed którym reszta musi się kłaniać.