Nagrania pojawiają się w sieci od piątku. Jedno zostało zgeolokalizowane: wykonano je na terenie bazy we wsi Sergiejewka, kilkadziesiąt kilometrów na północ od Władywostoku.
Ma to być jeden z czterech obiektów w Kraju Nadmorskim, wykorzystywanych według Ukraińców do przyjmowania przybyszów z Korei Północnej, tutaj mają być szkoleni i ekwipowani na modłę rosyjską.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, skąd mogą pochodzić mężczyźni zarejestrowani na starszych nagraniach. Autor twierdzi, że „nie wolno ich filmować”.
We wtorek pojawiły się dwa kolejne, które jakoby wykonano na terenie tego samego obiektu. Na jednym widać z daleka tłum ludzi w mundurach wchodzących do koszar, ale na drugim grupkę umundurowanych mężczyzn o wyraźnych rysach azjatyckich.
Osoby nagrywające określają ich jako „sojuszników” i stwierdzają, że jest ich mnóstwo. Jest jeszcze dodatkowo nagranie, które wydaje się być najbardziej przekonujące.
Wykonano je we wnętrzu sali, w której kilkudziesięciu mężczyzn o azjatyckich rysach twarzy otrzymuje rosyjskie umundurowanie.
Do tego amerykańska telewizja pokazała skan formularza po rosyjsku i koreańsku, otrzymany od ukraińskiego rządowego Centrum Komunikacji Strategicznej.
Ma to być ankieta wręczana Koreańczykom w celu usprawnienia wydawania umundurowania w odpowiednich rozmiarach. W rosyjskiej armii służy wielu mieszkańców dalekiego wschodu, którzy też mają azjatyckie rysy.
Na kiepskiej jakości nagraniach bez kontekstu można by ich pomylić, choć w przypadku tych powyższych zastanawiająca jest znaczna liczba mężczyzn. Zwłaszcza na tym z wnętrza budynku, na którym widać też, że są oni wszyscy raczej młodzi i dobrej postury, co nie jest specjalnie częste w przypadku aktualnych rosyjskich rekrutów.
Seul i Kijów nie mają wątpliwości, NATO prosi o informacje Korea Południowa i Ukraina deklarują przy tym otwarcie i w sposób jednoznaczny, że żołnierze Korei Północnej są w Rosji i przechodzą szkolenie w celu wykorzystania ich później.
W Seulu wezwano nawet do swojego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ambasadora Rosji, celem złożenia na jego ręce oficjalnego protestu i wyrażenia żalu z rozmieszczenia żołnierzy Korei Północnej w Rosji.
W miniony piątek południowokoreańska agencja wywiadu oficjalnie podała, że 1,5 tysiąca żołnierzy północnokoreańskich jednostek specjalnych trafiło już do Rosji.
Mieli zostać przewiezieni do Władywostoku na pokładach rosyjskich okrętów i rozproszeni po bazach w Kraju Nadmorskim, gdzie przechodzą aklimatyzację i przygotowania.
Według południowokoreańskiej agencji otrzymują między innymi fałszywe dokumenty, robiące z nich rdzennych obywateli Rosji z Syberii i wschodu kraju, którzy mogą przypominać Koreańczyków.
Trwają przygotowania do wysłania kolejnych tysięcy żołnierzy. W poniedziałek sekretarz generalny NATO Mark Rutte odbył rozmowę z Koreą Południową Yoon Suk-Yeolem, podczas której ten pierwszy miał poprosić Koreańczyków o niezwłoczne podzielenie się szczegółowymi informacjami na ten temat.
Urząd prezydencki zadeklarował, że zostanie to uczynione jak najszybciej i zostanie wysłana specjalna delegacja do Europy.
Wyrażono też nadzieję na „rewitalizację współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa pomiędzy Koreą Południową, Ukrainą i NATO”.
Ukraińcy twierdzili już w minionym tygodniu, że Moskwa i Pjongjang podjęły decyzję o zaangażowaniu w wojnę około 11 tysięcy żołnierzy Korei Północnej.
Pierwsi mają być gotowi do wysłania na front z początkiem listopada i mogą zostać skierowani w pierwszej kolejności do obwodu Kurskiego.