Strefy czystego powietrza okazują się skuteczniejsze, niż sądzono. Otrzymaliśmy potwierdzenie

Nowa londyńska strefa czystego powietrza sprawdza się lepiej, niż oczekiwali jej twórcy. Mimo licznych kontrowersji towarzyszących jej wprowadzeniu, strefa ULEZ (Ultra-low emissions zone) doprowadziła do szybkiej poprawy jakości powietrza w brytyjskiej stolicy. Nowo opublikowany raport londyńskich władz stwierdza jasno: zanieczyszczenie powietrza w brytyjskiej stolicy znacznie spadło. Przyczyną miało być utworzenie w mieście strefy czystego powietrza, która miała przynieść rezultaty równoważne usunięciu 200 tys. samochodów na rok. Londyńskie powietrze poprawia się szybciej, niż gdziekolwiek indziej w Anglii. Stworzona na potrzeby londyńskiego ratusza analiza obejmowała pierwszych sześć miesięcy funkcjonowania nowej, rozszerzonej strefy.

Raport wykazał, że całkowita emisja tlenków azotu (NOx) z samochodów osobowych w całym Londynie była o 13 proc. niższa niż prognozowano, gdyby program, jak wcześniej, obejmował jedynie ścisłe centrum miasta. Te same zanieczyszczenia pochodzące z furgonetek były o 7 proc. niższe.

Strefa Ultra Low Emission Zone (ULEZ) ma ograniczyć liczbę zanieczyszczających powietrze pojazdów poruszających się po Londynie. Strefa, pierwotnie zaproponowana przez Borisa Johnsona w 2015 r., weszła w życie w 2019 r. i pierwotnie obejmowała jedynie ścisłe centrum miasta. Kolejne rozszerzenia sprawiły, że strefą objęto w zasadzie cały obszar Wielkiego Londynu, obejmujący 1500 kilometrów kwadratowych i zamieszkiwany przez 9 mln ludzi.

W ramach programu, miasto oferuje także 2 tysiące funtów (plus dodatki) mieszkańcom, którzy zdecydują się na złomowanie niespełniających norm pojazdów.

Polityczne kontrowersje

Mimo, że początkowo za wprowadzeniem strefy, nazywanej „jedną z najbardziej radykalnych polityk na rzecz czystego powietrza na świecie” opowiadali się politycy obu głównych brytyjskich partii, a 72 proc. Londyńczyków popierało wprowadzenie opłat dla zanieczyszczających miasto samochodów, wprowadzenie ULEZ szybko stało się powodem poważnych, politycznych napięć.

Kamery służące do wyłapywania naruszających ograniczenia pojazdów padają jednak od 2023 r. celem zorganizowanej kampanii. Grupa nazywająca siebie „łowcami androidów” zapowiedziała, że zamierza zniszczyć je wszystkie. Tylko w sierpniu 2023 r. londyńska policja otrzymała zgłoszenia o 288 przestępstwach i dokonała dwóch aresztowań.

Londyńskie władze tryumfują

Najnowsze badania wskazują jednak, że strefa nie tylko spełniła, ale przebiła pierwotne oczekiwania jej twórców. Raport ratusza stwierdza, że poziom zanieczyszczenia cząstkami stałymi PM2,5 z samochodów na obrzeżach Londynu jest obecnie o 22 proc. niższy niż przed rozszerzeniem strefy.

Każdego dnia w strefie wykrywa się dziś o ok. 90 tys. mniej pojazdów niezgodnych z przepisami, niż jeszcze w zeszłym roku.

Większa strategia redukcji zanieczyszczeń

Decyzja o rozszerzeniu ULEZ na cały Londyn była trudna, ale konieczna, aby ratować ludzkie życie, chronić płuca dzieci i pomóc zmniejszyć ryzyko zachorowania mieszkańców Londynu na astmę, demencję i wiele innych problemów zdrowotnych – powiedział burmistrz. Część londyńskich radnych apeluje o wprowadzenie kolejnych środków ograniczających zanieczyszczenie powietrza w mieście, w tym o dalszą rozbudowę miejskiego transportu publicznego.