Jakie mieszkania kupowaliśmy na rynku wtórnym w II kwartale tego roku, sprawdza sieciowa agencja Metrohouse. Z analiz wynika, że średni metraż lokali kupowanych w Warszawie to 51 mkw., a średnia cena transakcyjna mkw. wynosi ponad 16,1 tys. zł. Średnia cena całkowita lokali kupowanych na stołecznym rynku to 818,8 tys. zł. W II kwartale przeciętne ceny mkw. mieszkań w Warszawie były wyższe o 4,3 proc. niż kwartał wcześniej, a wzrost rok do roku sięgnął 28,3 proc.
W Krakowie kupujący mieszkania na rynku wtórnym w II kwartale wybierali lokale o średniej wielkości 49 mkw. Przeciętne ceny transakcyjne to ponad 13,9 tys. zł za mkw. Średnia cena całkowita to 682,2 tys. zł. W porównaniu z I kwartałem przeciętne ceny mkw. mieszkań z drugiej ręki w Krakowie są wyższe o 1,8 proc., ale już licząc rok do roku – aż o 30,9 proc.
Mało metrów za pensję W II kwartale największe mieszkania kupowano w Gdańsku. Średni metraż to 58 mkw. Za lokale na gdańskim rynku wtórnym płacono średnio 12,1 tys. zł za mkw. – o 2,5 proc. więcej niż kwartał wcześniej i o 25,2 proc. więcej niż przed rokiem. Przeciętna cena całkowita kupowanych lokali to 670,5 tys. zł.
Marćin Janćzuk, ekspert Metrohouse, zauważa, że w czasie, gdy na rynku nie ma rządowych dopłat do kredytów, mieszkania kupują osoby, które nie czekają na wsparcie. Często mają gotówkę, szukają czegoś więcej niż dwupokojowego mieszkania na peryferiach miasta, a w koszyku transakcji rośnie udział mieszkań premium.
Sprzedający spuścili z tonu. Z całą pewnością o mieszkanie w Polsce jest bardzo trudno. Z danych GUS wynika, że w Polsce jest 1,7 mln gniazdowników. Są to młodzi ludzie w wieku 25–34 lata, którzy nie założyli własnej rodziny i mieszkają z jednym lub z dwojgiem rodziców.
Kiedy na całym parkiecie leje się krew, trudno ocenić, jaki udział w decyzji o wyprzedawaniu akcji deweloperów ma polityczne zamieszanie wokół kredytu „Na start”. W przypadku programu pewne jest jedno – że dalej nic nie jest pewne. Czy jest szansa na spadki cen nieruchomości? Średnie transakcyjne ceny poszły w górę (bo klienci wybierali droższe mieszkania), ale ceny ofertowe już nie rosną.
Do Sejmu trafi wkrótce kilka projektów ustaw składających się na kompleksowy program mieszkaniowy. Eksperci portalu Nieruchomosci-online.pl zwracają uwagę na naturalną odbudowę oferty po jej załamaniu w 2023 r. Na własnej skórze odczuli to prawie 50 proc. agentów, którzy wzięli udział w badaniu nastrojów. Popyt na większe mieszkania spadł bardziej niż zainteresowanie kawalerkami.
Następca wygaszonego w styczniu „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”, czyli program „Na start”, miał działać już od drugiej połowy roku. Teraz resort rozwoju i technologii zapowiada, że tanie kredyty do oferty banków trafią w styczniu 2025 r.
Wtorek 16 lipca przedstawiono znowelizowane założenia programu. Resort rozwoju zapewnia, że nowy program nie podbije cen mieszkań, bo będzie bardziej prospołeczny niż propopytowy.