Natalia, mieszkanka Gortatowa województwa wielkopolskiego, zaginęła między 14 a 15 czerwca. Po pięciu dniach intensywnych poszukiwań znaleziono jej ciało 19 czerwca w lesie na przedmieściach Poznania. Sprawę skomplikowało zatrzymanie 60-letniego męża ofiary, który przyznał się do zbrodni zabójstwa, tłumacząc, że „cos w nim pękło”.
Poszukiwania Natalii R.
Jej mąż, Adam R., aktywnie uczestniczył we wspólnych poszukiwaniach z policją, która zaangażowała kilkuset funkcjonariuszy oraz psy tropiące. Media społecznościowe włączyły się w akcję dzielenia się informacjami na temat zaginionej kobiety, zanim odnaleziono jej ciało.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt komputerowy i telefony małżonków już podczas trwania poszukiwań.
- Adam R. apelował o pomoc i wsparcie, ale szybko stał się głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia swojej żony.
Zatrzymanie podejrzanego
Meżczyzna został zatrzymany zaraz po znalezieniu zwłok Natalii w okolicach Poznania. Młodszy inspektor Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu podkreślił, że podejrzewano Adama R. o kłamstwa dotyczące zaginięcia i śmierci żony.
- Po przesłuchaniu Adam R. usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do winy.
- Mężczyzna przyznał, że doszło do kłótni, w wyniku której zabił żonę i porzucił jej ciało w lesie.
Adam R. trafił do aresztu, gdzie ma pozostać co najmniej do 17 września 2024 roku. Cała sprawa wstrząsnęła społecznością lokalną oraz media w całej Polsce.