Powrót wyprzedaży akcji na początku sierpnia: spadek akcji Nvidii o 9,5%

WIG20 spadł o 1,9 proc. (18 firm na minusie) i na koniec dnia tylko o 9 pkt przekraczał zaklęty poziom 2400 pkt. Średnie spółki straciły 1,4 proc., a najmniejsze 0,4 proc. Przecena była powszechna – zniżkowało 58 proc. firm, rosło zaledwie 27 proc. Traciły wszystkie banki, Orlen, KGHM (minus 5,4 proc.)… Obroty minimalnie zwyżkowały do 1,063 mld zł.

Poza kilkoma małymi giełdami, wszystkie pozostałe europejskie parkiety dostały w kość, nasze WIG i WIG20 były jednymi z liderów spadków. DAX i CAC 40 zgodnie oddały po 0,9 proc., a FTSE 250 0,8 proc. Wszyscy czekali na wskaźnik ISM, i się doczekali wyniku gorszego od oczekiwań. I znów wrócił strach przed recesją w USA. Teraz wszyscy czekają na piątkowe dane o bezrobociu w Stanach, które miesiąc temu ostro namieszały na parkietach.

Sesja w USA skończyła się zniżkami. Nasdaq Composite stracił 3,3 proc., S&P 500 oddał 2,1 proc. Nvidia spadła o 9,5 proc., by w handlu pozasesyjnym zniżkować jeszcze o 2,4 proc. Był to jej największy spadek na pojedynczej sesji w historii. Dzisiaj w Azji najgorzej wypadają Tajwan, Korea i Japonia. Nikkei stracił 4,2 proc.

W środę kończy się dwudniowe posiedzenie RPP.

Niedźwiedzie znów przejmują rynek Anna Tobiasz, DM BDM Powrót Amerykanów po długim weekendzie przyniósł warszawskiej giełdzie niedźwiedzie nastroje. WIG20, przy obrotach sięgających 0,8 mld PLN, stracił 1,9%, z czego największe spadki odnotowały KGHM (-5,4%) i JSW (-3,2%). Powyżej punktu odniesienia w gronie blue chips sesję zakończyły tylko PGE (+0,8%) i Allegro (+0,1%).

mWIG40 zniżkował wczoraj o 1,4%, natomiast relatywnie dobrze poradził sobie sWIG80, który stracił „jedynie” 0,4%.

Z grona indeksów sektorowych na zielono zaświecił tylko WIG-energia (+0,6%), z kolei najmocniejsze przeceny dotknęły górnictwa (-5,2%) i motoryzacji (-2,4%). Pozostałe rynki europejskie również zniżkowały – DAX stracił 1,0%. Wall Street pokazała bardzo słabe nastroje na pierwszej sesji historycznie trudnego miesiąca. S&P stracił 2,1%, co oznacza najgorszy początek września od 2015 r., DJI zniżkował o 1,5%, natomiast Nasdaq Composite aż 3,3%.

Spółki technologiczne szły śladami Nvidii, która wczoraj straciła 9,5%, wymazując 279 mld USD ze swojej kapitalizacji.

Z danych makro, wczoraj ukazał się odczyt ISM dla przemysłu, który piąty miesiąc z rzędu ulokował się poniżej granicy 50 pkt, co oznacza dalszy spadek aktywności produkcyjnej w USA. Wskaźnik wzrósł z 46,8 w lipcu do 47,2 w sierpniu, jednak jest to wartość niższa od oczekiwań, które zakładały wzrost do 47,5 pkt. Widać, że dane makro aktualnie mocno oddziałują na nastroje inwestorów, jednak trudno jest oczekiwać pozytywnych reakcji – słabe odczyty wzmagają obawy przed recesją, z kolei mocne wzbudzają niepokój co do obniżek stóp procentowych.

O poranku na rynkach azjatyckich obserwujemy mocne spadki, szczególnie w Japonii – Nikkei 225 traci 4,4%, Topix 3,8%, a Shanghai Composite 0,6%. Kontrakty terminowe świecą na czerwono, dlatego możemy się spodziewać, że sesja w Europie również rozpocznie się od spadków. Dzisiejsza sesja w Azji zdominowana przez niedźwiedzie Piotr Neidek, BM mBanku

Wprawdzie są miejsca, gdzie obecna jest zieleń, ale ogólne nastroje inwestorów są kiepskie.

Przez parkiet w Sydney przelewa się najmocniejsza fala podaży od miesiąca. W Hongkongu kolejny dzień z rzędu dominuje podaż. W Seulu główny indeks KOSPI traci 3% (stan na godz. 6:00). Na Tajwanie skala spadków osiągała wartość 5%. W miarę spokojnie reagował parkiet w Szanghaju, ale i tak niedźwiedziom udało się zepchnąć rynek na nowe, kilkumiesięczne minima. Mocna wyprzedaż akcji widoczna jest także w Tokio. Przed godziną 6:00 Nikkei 225 tracił 3,8%. Pod kreską jest miedź, tracą także kontrakty na niemiecki indeks. DAX future testuje minima sprzed tygodnia.

Jest to kontynuacja wczorajszych wydarzeń. Fala wyprzedaży akcji przelała się wczoraj po europejskich parkietach. CAC 40 stracił 1% i jak na razie nie zamierza potwierdzać szczytów zrobionych przez DAX. Niemiecki indeks jak na razie ma trochę miejsca do obrony, zanim akcyjne byki ogłoszą kapitulację.

Problemem może okazać się wczorajsza formacja objęcia bessy. Poziomem obrony na najbliższe dni jest 18554 pkt i do tej wysokości DAX jest jeszcze bezpieczny. DJIA (-1,5%) odpadł wczoraj z tegorocznego sufitu. Nadal jednak psychologiczna wartość 40000 punktów pozostaje utrzymana. Spadkową sesję odnotował indeks szerokiego rynku S&P 500. Benchmark ten wciąż nie potwierdził rekordów hossy zrobionych przez DJIA.

Rośnie także ryzyko związane z podwójnym szczytem. Oporem na dzisiaj jest sufit wtorkowej świeczki. Gdyby dzisiaj 5623 pkt udało się wybić, temat dalszych spadków zostałby zneutralizowany. A tak presja podaży ma prawo się nasilać. Mocną przecenę zaliczył Nasdaq Composite. Objęcie bessy z poprzedniego miesiąca wciąż zbiera swoje żniwa. Wczoraj dodatkowo pojawił się negatywny sygnał w oparciu o wskaźnik MACD. Oporem na dzisiaj jest 17585 pkt i jeżeli akcyjne byki myślą o powrocie na parkiet, do wybicia jest ww. poziom.

Optymiści mogą jednak zauważyć, że wtorkowa przecena zatrzymała się na zniesieniu Fibonacciego 38,2% poprzedniej zwyżki. sWIG80 wciąż nie może oderwać się od oporu wyznaczonego przez zniesienie Fibonacciego 61,8% lipcowo-sierpniowej zniżki. Jednakże polski indeks małych spółek i tak zachował się wczoraj relatywnie mocno.

Spadek o 0,4% znacząco odbiega od tego, co zrobił niemiecki benchmark sDAX (-1,9%). Druga linia GPW nie była już tak mocna jak trzecia, indeks średnich spółek finiszował jedynie kilkanaście oczek powyżej piątkowego zamknięcia. Prawie cała poniedziałkowa zwyżka została zniesiona. Takie zachowanie można jednak wpisać w klasyczną korektę po wybiciu linii trendu spadkowego.

Po poniedziałkowych wzrostach WIG20 teoretycznie pozostało już tylko wspomnienie. Indeks zamknął się niżej niż wynosił poziom rozliczenia sierpniowych zmagań. Jednakże na wykresie nie wszystko jest jeszcze stracone. Podstawa poniedziałkowej świecy została utrzymana. Finisz wypadł powyżej średniej dwustusesyjnej. Nawet kąt nachylenia średniej dwustugodzinowej pozostaje dodatn

ni.

To wszystko sprawia, że byki znad Wisły mają przewagę, a o ewentualnej ich kapitulacji będzie się można zastanowić poniżej 2357 punktów.

Schłodzenie nastrojów Tymoteusz Barwiński, BM BNP Paribas Bank Polska Po optymistycznym poniedziałku na warszawskim parkiecie, wtorek przyniósł mocne schłodzenie nastrojów. Krajowe indeksy od początku wczorajszej sesji były pod silną presją podaży, a kurs WIG20 wrócił ponownie w okolice wsparcia na poziomie 2400 punktów tracąc 1,90%. Taki układ wskazywać może na słabość warszawskich byków, ponieważ po silnym wzroście podczas poniedziałkowej sesji, niedźwiedzie nie powinny dojść do głosu od razu następnego dnia. Z drugiej strony nadal znajdujemy się na tych samych poziomach co w poprzednim tygodniu, więc w horyzoncie dwóch dni nic się nie zmieniło.

W drugiej linii, indeks mWIG40 zniżkował o 1,43%, a relatywnie silne pozostawały małe spółki, których indeks sWIG80 stracił 0,37%.

Z grona blue chips we wczorajszych spadkach brylowały KGHM (-5,43%), JSW (3,18%) oraz Budimex (-3,11%), a w sumie aż 13 spółek z indeksu WIG20 spadło o ponad 2%. Na plus wyróżniły się jedynie walory PGE (+0,84%) oraz Allegro, które zaliczyło symboliczny wzrost o 0,05%. Na Starym Kontynencie również nastąpiło odreagowanie, a niemiecki DAX wraz z francuskim CAC 40 straciły po niemal 1%. Za oceanem dłuższy weekend nie wpłynął pozytywnie na nastroje na amerykańskim rynku, a cała sesja została zdominowana przez niedźwiedzie. S&P 500 zniżkował o ponad 2%, a technologiczny Nasdaq Comp. stracił aż 3,26%. Zawahanie byków w okolicach historycznych szczytów, może niepokoić inwestorów i dawać do myślenia czy tworzący się układ nie jest przypadkiem formacją „podwójnego szczytu”, który to zazwyczaj kończy trend wzrostowy.

Warto zaznaczyć, że trendy nie odwracają się w ciągu jednego dnia, a jednodniowe silne spadki są często odzwierciedleniem impulsywnych działań inwestorów. Dziś Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych w Polsce. Nie spodziewamy się zmian parametrów polityki monetarnej, ale czwartkowa konferencja prezesa NBP po posiedzeniu Rady może dostarczyć wskazówek co do perspektyw stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Poznamy dzisiaj również sierpniowe odczyty indeksów PMI dla usług z kilku europejskich gospodarek m.in. z Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii. Oczekuje się poprawy sytuacji w tym sektorze, z racji na wyższe prognozowane wartości lipcowych.

Demony z początku sierpnia powracają Kamil Cisowski DI, Xelion.

Niewiele podczas poniedziałkowej sesji i we wtorek rano zwiastowało wydarzenia, które miały mieć miejsce w godzinach popołudniowych i wieczornych. Indeksy w Europie zaczynały sesję w wielu przypadkach od lekkich wzrostów, w pozostałych w okolicy poziomów neutralnych. Później sytuacja się szybko pogorszyła, ale do okolic 14:00 czasu polskiego skala przeceny była niewielka.