Podczas przemówienia w American Enterprise Institute na marginesie szczytu NATO w Waszyngtonie w piątek, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że propozycja — początkowo wysunięta przez Kijów — jest rozważana i została uwzględniona we wspólnej umowie obronnej podpisanej przez oba kraje.
„Na tym etapie jest to pomysł. Nasza umowa mówi, że będziemy badać ten pomysł” — powiedział Sikorski. Wielki pożar składu ropy w Rosji. Na Putina spadł bolesny cios. „Do ataków dochodzi częściej niż do napraw” [FILM] Minister dodał, że Polska ma prawo zestrzelić rosyjskie rakiety, które mogą przekroczyć jej terytorium „zakładamy, że przez pomyłkę”.
Jednak, kontynuował minister spraw zagranicznych, przechwytywanie ich dopiero po przekroczeniu granicy stanowi „dylemat”, biorąc pod uwagę, że same odłamki mogą spowodować szkody. „Ukraińcy mówią: »Proszę, nie będziemy mieli nic przeciwko, zróbcie to nad naszą przestrzenią powietrzną, kiedy są w bezpośrednim niebezpieczeństwie przekroczenia terytorium Polski«. Moim zdaniem to samoobrona, ale badamy ten pomysł” — powiedział Sikorski.
Oznacza to odejście od wcześniejszego stanowiska Warszawy w tej sprawie. Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej, powiedział Polskiemu Radiu na początku tego tygodnia, że taki ruch wymagałby zgody sojuszników z NATO w związku z obawami o potencjalną eskalację. „Jeśli NATO nie podejmie takiej decyzji, Polska nie podejmie jej samodzielnie ” — powiedział.
W ostatnich tygodniach Rosja przeprowadziła szereg ataków na cele cywilne, zabijając dwie osoby i raniąc 16 innych podczas ataku na największy szpital dziecięcy na Ukrainie w poniedziałek. ONZ potwierdziła „wysokie prawdopodobieństwo”, że masakra była wynikiem „bezpośredniego trafienia” przez rosyjską rakietę, a nie zestrzelenia pocisku , jak twierdziła Moskwa w poprzednich takich przypadkach. Międzynarodowy Trybunał Karny rozpoczął śledztwo w sprawie potencjalnej zbrodni wojennej, poinformował w piątek Kijów.
Wielkie straty Rosji od początku wojny. Nowe dane wywiadu. „70 tys. żołnierzy w dwa miesiące” Zachodni sojusznicy zwiększają dostawy obrony powietrznej, aby pomóc chronić ludność cywilną i krytyczną infrastrukturę energetyczną. Ukraina zapewniła sobie pakiet obrony powietrznej, w tym więcej amerykańskich systemów Patriot, w ramach porozumienia obiecanego podczas szczytu NATO w tym tygodniu. Eksperci twierdzą jednak, że dostarczanie szeregu sprzętu i rakiet przechwytujących musi być ciągłym wysiłkiem, a nie sporadycznymi jednorazowymi transakcjami.
— Rosjanie stosują wiele różnych metod ataku i aby ich pokonać, potrzebny jest wielowarstwowy system obrony powietrznej — powiedział POLITICO Philip Ingram, były pułkownik brytyjskiego wywiadu wojskowego i planista NATO.
Niemcy szykują się na ewentualny atak Rosji w 2029 r. „Putin nie poczeka, aż będziemy gotowi na wojnę” — Niektóre z nich mają bliższy zasięg, inne mogą uderzać w obiekty znajdujące się dalej, a rakiety mogą zwalczać zarówno wolno poruszające się drony szturmowe, jak i te, które są w stanie pokonać obronę w celu wyeliminowania pocisków balistycznych i hipersonicznych — stwierdził ekspert.
— Polityka inkrementalizmu Zachodu nie działa — powiedziała Jade McGlynn, wykładowca studiów nad wojną na brytyjskiej uczelni King’s College London. — Należy mniej skupiać się na symbolice, a bardziej na zniszczeniu przewagi powietrznej Rosji — poprzez zwiększenie obrony powietrznej, usunięcie ograniczeń zdolności Ukrainy do usuwania miejsc bombardowań w Rosji — oraz dodatkowe fundusze, aby wydatki na obronę Ukrainy przynajmniej zbliżyły się do wydatków wojennych Rosji — podsumowała ekspertka.