Pegula doświadczyła bolesnego starcia ze ścianą w Pekinie! Wynik 0:6 na koniec

W poprzednim sezonie w 1000 w Pekinie triumfowała Iga Świątek. W tym roku wycofała się z obrony tytułu. Jako powód podała „sprawy osobiste”.

We wtorkowy poranek rozegrano jeden z największych hitów – Paula Badosa (19. WTA) kontra Jessica Pegula (3. WTA). Faworytką była Amerykanka. Wskazywały na to nie tylko z ostatnich tygodni, gdzie Pegula dotarła m.in. do , ale i ranking WTA oraz bilans bezpośrednich meczów – trzy starcia i trzy wygrane 30-latki.

Kiedy jednak panie weszły na kort, to wszystkie statystyki przestały mieć znaczenie i doszło do sensacji. Znakomity występ Pauli Badosy. Jessica Pegula na kolanach Początek starcia był dość wyrównany, choć większą inicjatywę wykazywała Amerykanka. Już w trzecim gemie wypracowała break pointa i szybko go wykorzystała. Po chwili prowadziła 3:1.

Nie była jednak w stanie utrzymać dobrej passy. I jej przydarzyły się błędy przy własnym serwisie. Szczególnie w gemie numer sześć, gdzie została przełamana i to do 15. Następnie gra toczyła się punkt za punkt, aż do dziewiątej odsłony tego seta. Wówczas znów Pegula zaczęła mylić się w polu serwisowym.

Miała ogromne problemy z pierwszym serwisem. Dość powiedzieć, że w całej partii funkcjonował on na poziomie 53 procent, a rywalki aż 93. We wspomnianym gemie było podobnie. Amerykanka straciła podanie i to do 0, co zakończyło tę partię – wygrała Badosa 6:4.

Pegula zmieciona w drugim secie. Badosa potencjalną rywalką Fręch w Pekinie Taki wynik ewidentnie podciął skrzydła trzeciej rakiecie świata i została całkowicie rozbita. W drugim secie nie utrzymała ani jednego podania. Myliła się na potęgę. Nie chodzi jednak o podwójne błędy, a po prostu brakowało precyzji i często wyrzucała piłkę w aut lub w siatkę.

Znów nie funkcjonował ani pierwszy, ani drugi serwis, a było wręcz gorzej – kolejno były one na poziomie 25 i 22 procent. Z tego skrzętnie korzystała Badosa. Trzykrotnie przełamała przeciwniczkę, w szóstym gemie całkowicie ją miażdżąc i wygrała 6:0.

To kolejny udany występ Hiszpanki w tym sezonie. Po WTA 1000 w Madrycie, gdzie przegrała już pierwszy mecz, osiąga naprawdę przyzwoite wyniki. Wygrała w Waszyngtonie, zameldowała się w półfinale w Cincinnati czy ćwierćfinale US Open. Teraz będzie chciała pokazać dobrą formę też w Pekinie.

Jej kolejną rywalką będzie zwyciężczyni starcia Magdalena Fręch – Shuai Zhang. Mecz już trwa. Zapraszamy do śledzenia relacji na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.