Proces sądowy przeciwko byłemu szefowi KNF rozpoczął się 6 listopada 2023 r. Zwieńczone aktem wobec Marka Chrzanowskiego oskarżenia postępowanie prokuratorskie zakończyło się niecałe cztery lata wcześniej — zwraca uwagę „GW”.
W listopadzie 2019 r. ówczesny szef KNF miał złożyć propozycję korupcyjną bankierowi Leszkowi Czarneckiemu — właścicielowi grupy Getin Noble Bank. Oferował „życzliwość” i „ochronę” w zamian za zatrudnienie częstochowskiego radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka.
Dziennikarze „GW” dotarli do samego aktu oskarżenia
W śledztwie w sprawie afery w Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski czterokrotnie usiłował kłamać podczas badania wariografem — twierdzi „Gazeta Wyborcza”, powołując się na ustalenia biegłych.
Trzy wątki afera KNF
Marek Chrzanowski złożył propozycję korupcyjną szefowi Getin Banku. W listopadzie 2019 r. ówczesny szef KNF miał złożyć propozycję korupcyjną bankierowi Leszkowi Czarneckiemu — właścicielowi grupy Getin Noble Bank, w której skład wchodziły m.in. Idea Bank oraz Getin Bank. Marek Chrzanowski oferował „życzliwość” i „ochronę” w zamian za zatrudnienie częstochowskiego radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka. Zawiadomienie wraz z nagraniem rozmowy z Markiem Chrzanowskim złożył do prokuratury Leszek Czarnecki.
Ówczesny szef KNF miał pokazać bankierowi na kartce, że wynagrodzenie dla prawnika miałoby wynosić 1 proc. wartości banków Czarneckiego, czyli ok. 40 mln zł. Po ujawnieniu przez „Wyborczą” nagrania Marek Chrzanowski podał się do dymisji i został zatrzymany. Kiedy w 2023 r. ruszył proces, sąd zdecydował o utajnieniu rozpraw. Do tej pory odbyły się trzy — kolejna została wyznaczona na 18 czerwca.
Podsłuchy u Zygmunta Solorza-Żaka
Dziennikarze „GW” dotarli do samego aktu oskarżenia, w którym pojawia się także wątek Plus Banku, należącego do Zygmunta Solorza-Żaka. Okazuje się, że w Radzie Nadzorczej instytucji również zatrudniony został Grzegorz Kowalczyk. W akcie oskarżenia znalazły się utajnione wyciągi z podsłuchów założonych u założyciela Polsatu i notatki działań operacyjnych, które prowadziło wobec niego CBA.
Według prokuratury Marek Chrzanowski „swoim zachowaniem działał na szkodę interesu publicznego wyrażającego się m.in. w narazieniu zaufania obywateli do państwa (…) narazieniu KNF na utratę zaufania”. Były szef KNF nie przyznaje się jednak do winy i twierdzi, że częstochowski radca prawny miał być jego sygnalistą.