Clemens Wergin: Czołowi Demokraci szybko poparli Kamalę Harris jako nową kandydatkę ich partii na prezydenta. Czy jej oficjalna nominacja jest już tylko formalnością, czy może na Harris nadal czekają pułapki podczas konwencji Demokratów?
Constanze Stelzenmueller: Gdybym była obywatelką USA, na konwencji Partii Demokratycznej, która odbędzie się w dniach 19-22 sierpnia, chciałabym zobaczyć prawdziwą rywalizację między kilkoma kandydatami. Imponująca była jednak lawinowa szybkość i jedność, z jaką liderzy partii, darczyńcy oraz potencjalni rywale w ciągu zaledwie 48 godzin poparli Kamalę Harris. Joe Biden był tam skreślony. Cud Kamali Harris. Nawet Republikanie mówią wprost: jeszcze dwa tygodnie temu było to niemożliwe To wygląda tak, jakby po ciężarze ostatnich kilku miesięcy Demokraci w końcu poczuli ulgę.
Co ważniejsze, Harris całkowicie zmieniła wyścig o fotel prezydencki, którego wynik wydawał się z góry przesądzony. Jeśli teraz wybierze przekonującego kandydata na swojego wiceprezydenta, nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek mógł odmówić jej nominacji. Wśród Demokratów panuje obecnie euforia, ponieważ Harris wnosi do kampanii znacznie więcej energii niż Biden.
Czy jednak amerykańska wiceprezydent rzeczywiście może pokonać Trumpa? Wybory rozstrzygną się w dwóch lub trzech tzw. swing states, czyli stanach wahających się, a ich mieszkańcy prawdopodobnie nie zagłosują wyraźną większością na kandydata jednej partii. Wśród nich najczęściej wymienia się Michigan, Wisconsin, a przede wszystkim Pensylwanię.
Kandydaci niezależni, tacy jak Robert F. Kennedy Jr., który w sondażach otrzymuje ok. 10 proc. głosów, także będą mieli duży wpływ na wynik wyborów. Jednocześnie decydującą rolę mogą odegrać trzy kwestie — aborcja, inflacja i migracja. Kontrowersyjny plan pokojowy Donalda Trumpa. Europa stoi przed dużym wyzwaniem, w którym Polska może odegrać kluczową rolę Donald Trump, który nadal magnetycznie przyciąga dużą część prawicowo-konserwatywnego elektoratu, w porównaniu z Kamalą Harris wydaje się wyraźnie postarzały.
Do tego jego kandydat na wiceprezydenta, J.D. Vance, wzbudził wątpliwości co do swojej przydatności nawet we własnym obozie, rzucając uwagi na temat „islamistycznego” rządu Partii Pracy w Londynie lub „bezdzietnych kobiet z kotami”. Wszystko to działa na korzyść Kamali Harris. Ale czy to wystarczy?
Jedno jest pewne, jako młoda kobieta czarnoskórego i azjatyckiego pochodzenia, córka wysoko wykształconych wykładowców akademickich, absolwentka dwóch elitarnych uniwersytetów i pewna siebie, bystra prokurator z dużym poczuciem humoru jest największym możliwym zagrożeniem dla Trumpa i jego obozu. Ona o tym wie i czerpie z tego satysfakcję. Obserwowanie tego wyścigu może być bardzo zabawne. Republikanie mają teraz wątpliwości, czy J.D. Vance był naprawdę dobrym wyborem Trumpa.
Kim musiałby być kandydat Harris, aby zwiększyć szanse Demokratów na wygraną? Najbardziej prawdopodobnymi kandydatami na jej wiceprezydenta są obecnie senator Mark Kelly z Arizony lub gubernatorzy Roy Cooper z Karoliny Północnej, Andy Beshear z Kentucky i Josh Shapiro z Pensylwanii.
„Teraz pójdą do urn”. Kamala Harris dogoniła Trumpa w sondażach i kluczowych stanach. „W Michigan nawet podwoiła swoją przewagę” Uważam, że bardzo wnikliwe jest to, co napisał niedawno konserwatywny autor Tom Nichols: „Prawdziwi mężczyźni nie muszą cały czas obnosić się ze swoją męskością i poniżać kobiet. Prawdziwi mężczyźni służą swojemu narodowi, swojej społeczności i swojej rodzinie, i – w przeciwieństwie do Trumpa i jego republikańskiej koterii – robią to bez marudzenia lub potrzeby otrzymania za to nagrody”.
Gdyby wybór zależał ode mnie, na wiceprezydenta Harris wybrałabym wysoko odznaczonego weterana i pilota wahadłowca NASA Marka Kelly’ego. Porzucił on pracę astronauty, aby opiekować się swoją żoną, kongresmenką Gabby Giffords, która w 2011 r. została postrzelona przez zamachowca podczas kampanii wyborczej w Tucson.
Jakiego rodzaju polityki zagranicznej może spodziewać się Europa od Kamali Harris? Kamala Harris jako wiceprezydent odbyła 17 podróży, w tym siedem do Europy. W czerwcu reprezentowała USA na konferencji w sprawie Ukrainy w Szwajcarii. Ze względu na młody wiek nie jest tak przekonującą transatlantystką, jak Biden, ale nie ma też chłodnego dystansu Obamy ani obsesji na punkcie Chin, jak wielu amerykańskich dyplomatów.
„Nie ma nikogo lepszego, aby poprowadzić szarżę przeciwko mrocznej wizji Donalda Trumpa”. Jedna rzecz stoi na drodze Kamali Harris Międzynarodowe powiązania Ameryki zmniejszają znaczenie instrumentu wojskowego i sprawiają, że tym ważniejszą rolę odgrywa dyplomacja. Myślę jednak, że nawet Kamala Harris, podobnie jak Trump, będzie oczekiwała, by Europa dała z siebie więcej w kwestii bezpieczeństwa. Harris i Bidena różni m.in. podejście do wojny na Bliskim Wschodzie. Czy demokratka, w przypadku zwycięstwa, zdystansuje bardziej kraj od Izraela? Uważam Harris za centrystkę. Swoje pierwsze spotkanie z odwiedzającym Waszyngton Binjaminem Netanjahu poprowadziła zgodnie z polityką Bidenem. Inna sprawa, czy jego działania na rzecz zawieszenia broni mają jakiekolwiek szanse powodzenia.