I tu do akcji wkraczają naukowcy University of California w San Diego, którzy spędzili ostatnie pięć lat opracowując biohybrydowe mikroroboty – malenkie obiekty wykonane zarówno z materiałów naturalnych, jak i syntetycznych, które można zastosować w medycynie. W ramach niedawno opublikowanych badań zaprezentowali oni Syntetyczne mikroroboty są zwykle wykonane ze sztywnych konstrukcji metalowych lub polimerowych, które są trudne w produkcji, a do tego nie mają dostępu do niektórych narządów i tkanek i moga być toksyczne dla ludzi. Zupełnie inaczej jest w przypadku mikroalg, które sa mniej toksyczne, tańsze i łatwiejsze w produkcji.
Roboty walczą z przerzutami raka. Rozwiązanie idealne? Nie, ale algae-NP(DOX) a efekt jest zaskakująco skuteczny. Błony komórkowe pełnią rolę naturalnego „kamuflażu”, zwiększając biokompatybilność mikrorobota i zapobiegając atakom na niego ze strony układu odpornościowego pacjenta. W nanocząsteczkach znajduje się. Badacze przetestowali to rozwiązanie na myszach z przerzutami do płuc, podając mikroroboty przez tchawicę, dzięki czemu mogli transportować lek bezpośrednio do płuc i minimalizować skutki uboczne dla innych narządów. Jak ryba w wodzie, pokonując pod tym względem klasyczną chemioterapię.
Tym samym biohybrydowe mikroroboty znacząco poprawiają wyniki terapeutyczne poprzez zmniejszenie guzów płuc i wydłużenie przeżycia leczonych myszy. A kiedy zrobią swoje? Komórki odpornościowe ostatecznie rozkładają mikroroboty na nietoksyczne składniki i całkowicie usuwają je z organizmu. Lekarze podkreślają też, że w ten sam sposób można również leczyć inne poważne choroby płuc, bo sprawdzali już zapalenie płuc, mukowiscydozę i idiopatyczne włóknienie płuc.