Gradobicia w Polsce pojawiają się coraz częściej i są również coraz bardziej groźne. Lodową kulę rekordowej wielkości odnotowano w 2021 roku. Miała ona prawie 14 cm średnicy. Nawet niewielki grad może spowodować nieodwracalne szkody na karoserii samochodu. Niemniej jednak posiadając tylko OC samochodu, za naprawę szkód po gradobiciu będzie trzeba zapłacić z własnej kieszeni.
Autocasco, które zazwyczaj obejmuje szkody spowodowane zjawiskami atmosferycznymi, może okazać się niezbędnym ubezpieczeniem w takiej sytuacji. Odszkodowanie po gradobiciu może być problematyczne, gdy firma ubezpieczeniowa odmawia wypłaty, twierdząc, że samochód nie był odpowiednio zabezpieczony przed gradobiciem.
Grad pozostawia na karoserii samochodu wgniecenia, które w większości przypadków można usunąć za pomocą specjalnych urządzeń. W niektórych sytuacjach może okazać się, że wyciągnięcie wgnieceń nie będzie możliwe. Usuwanie pojedynczych wgnieceń na samochodzie spowodowanych gradobiciem zazwyczaj odbywa się w ramach ubezpieczenia autocasco.
Naprawa całego samochodu może kosztować kilka tysięcy złotych, szczególnie gdy liczba wgnieceń wynosi kilkadziesiąt. Najbezpieczniejszym sposobem ochrony samochodu przed gradem jest parkowanie go w garażu, na parkingu podziemnym lub pod zadaszeniem.
Jeśli jednak brak dostępu do takich miejsc, warto pokryć samochód mata ochronną, okrywając nią wszystkie elementy karoserii, zwłaszcza dach, najbardziej narażony na uszkodzenia. W sytuacji braku możliwości schronienia pojazdu pod dachem, podczas intensywnego gradobicia zaleca się zatrzymanie się i oczekiwanie, aż przejdzie. Do ochrony auta można wówczas wykorzystać dostępne przedmioty, np. stary koc, kurtkę lub dywaniki samochodowe.