Furorę zakupów małych firm w Stanach Zjednoczonych, Fantastyczna Siódemka w obniżce

Nasdaq 100 spadł o 2,2 proc., Nasdaq Composite o 2 proc., a S&P 500 o 0,9 proc. Była widoczna ucieczka od spółek technologicznych. Pytanie czy to tylko jednodniowy wybryk, czy początek trendu. Za to w górę wyraźnie poszły małe spółki (Russel 2000 plus 3,6 proc.!).

Dzisiaj czekamy na amerykańską inflację u producentów. Niesione optymizmem co do stóp w górę podążały też giełdy Europy. Tym razem CAC 40 zwyżkował o 0,7 proc., tyle samo co DAX. FTSE 250 dodał do wyniku ze środy 1,3 proc. i znalazł się na rekordowym poziomie. Jest najwyżej od 2021 r. Tymczasem w Warszawie WIG20 wzrósł o 1 proc. Średnie spółki zyskały 0,2 proc., a maluchy spadły o 0,4 proc. Obroty obniżyły się o około 120 mln do 974 mln zł.

Technicznie na wykresach właściwie się nic nie zmieniło. Ryzykiem dla Warszawy jest większa korekta w USA. Dzisiaj w Azji przeważają lekko zwyżki. Hang Seng rośnie o 2,4 proc. Tymczasem Nikkei spadł o 2,5 proc.

Wyjątkowa sesja na Wall Street, pogrom Wspaniałej 7

Rynki europejskie rozpoczynały czwartkową sesję z ostrożnym optymizmem, otwierając się na lekkich plusach. Po początkowych wzrostach lekko się korygowały przed danymi o amerykańskiej inflacji, ale po publikacji w większości wznowiły ruch w górę. Raport o CPI był wręcz wymarzony – po raz pierwszy od półtora roku zobaczyliśmy ujemną dynamikę w ujęciu miesięcznym (-0,1% m./m.), która pozwoliła na nieoczekiwany ruch z 3,3% r./r. do 3,0% r./r. Co ważne, za większość zaskoczenia odpowiadały tzw. komponenty bazowe, w końcu także na poziomie CPI zaczyna być widoczne spowolnienie na rynku nieruchomości, koszty tzw. shelter odnotowały najmniejszy wzrost od 2001 r. Tanieją także bilety lotnicze i używane samochody.

  1. Rentowności amerykańskiego długu skarbowego zanurkowały po danych, w przypadku 2-latek testując 4,50% po raz pierwszy od marca.
  2. Rynek jest przekonany o wrześniowej obniżce stóp, ale wyceny pozostają naszym zdaniem bardzo rozsądne – nie widać na razie odrywania się od rzeczywistości, czyli prób gry na trzy ruchy w tym roku albo start cyklu już w lipcu.

Reakcja giełd europejskich była pozytywna, główne indeksy rosły od 0,03% (FTSE MiB) do 0,89% (IBEX). WIG20 wzrósł o 1,04%, mWIG40 o 0,15%, a sWIG80 spadł o 0,35%. Silnie drożały Orlen (+1,70%), Allegro (+2,35%), PZU (+1,53%), Dino (+1,52%) i Pekao (+1,49%), większe spadki były widoczne tylko na nie ważącym w indeksie niemal nic JSW (-4,00%).

Sesja w USA okazała się naprawdę niezwykła, przebiegając zupełnie inaczej niż sugerowały wcześniejsze projekcje np. JP Morgana

Według których tak dobry odczyt CPI miał wywołać potężne wzrosty. S&P 500 spadł o 0,88%, a Nasdaq Composite o 1,95%. Wyjątkowość dnia polega jednak na skali rotacji z megacapów w niemal jakiekolwiek inne aktywa, tego zjawiska w takim natężeniu nie widzieliśmy od pękania bańki covidowej. Indeks Russell 2000 drożał o niewiarygodne 3,57%. W silnie spadającym S&P 500 na plusie zamykały się tak naprawdę 393 spółki. O 8,44% spadała jednak Tesla (tutaj pojawił się też pretekst w postaci przesunięcia konferencji ws. robotaksówek), o 5,57% Nvidia, o 4,52% Micron, o 4,29% Qualcomm, o 4,11% Meta, o 2,93% Alphabet, o 2,48% Microsoft, o 2,37% Amazon, o 2,32% Apple. W godzinach porannych bardzo interesująco wygląda też Azja, silnie rośnie Hang Seng (+2,3%), o mniej więcej tyle samo spada Nikkei, obciążone zarówno rzezią sektora półprzewodników w USA, jak i interwencją na rynku walutowym. Jen umocnił się wczoraj do dolara o 1,6%. Azjatyckie spółki technologiczne spadają nawet mocniej niż amerykańskie o 3,2%. Chińska nadwyżka handlowa wzrosła w czerwcu do poziomów najwyższych od co najmniej 1990 r.

Przed nami kolejny interesujący dzień, jeżeli dane o amerykańskim PPI potwierdzą słabość amerykańskiej inflacji, powinniśmy zobaczyć zmianę polegającą na zgodnym ruchu w górę niemal wszystkich aktywów. Początek sesji może okazać się jednak lekko spadkowy. Choć wczorajsza sesja może być widziana jako pewna cezura, nie oczekujemy natychmiastowej kontynuacji wczorajszej rotacji, bardziej naturalna wydaje się ona na późnym etapie sezonu wyników, gdy rynek zacznie wyraźniej rozgrywać fakt, że w III kw., a szczególnie w IV kw. rozwarstwienie dynamik zysków Mag7 i reszty S&P 500 zacznie gwałtownie maleć.

Sesja zwyżek

Wczoraj sWIG80 jako jedyny pogłębił korektę, kończąc dzień o 0,35% niżej. Jej wysokość jest podobna do przeceny z początku tego miesiąca. Jeżeli geometryczna zależność równości się utrzyma, to byki mogą kontynuować trend wzrostowy. Wsparcie 25300 punktów gra tutaj pierwszoplanową rolę. Pozostałe indeksy, czyli WIG20, mWIG40 i WIG zakończyły dzień wzrostami. Niestety nie zmienia to nic w ich wykresach. Dwa ostatnie kontynuują ruch boczny w wąskim zakresie. Nawet wczorajsza publikacja o inflacji z USA tego nie zmieniła. Japoński indeks Nikkei 225 przewodził wzrostom w ostatnich miesiącach. Jego charakterystyka podobna jest do amerykańskich braci. Jednak ten tydzień jest inny. Najpierw pojawiła się luka spadkowa, i niedźwiedzie przez kolejne dni korzystały z niej. Suma spadków przekroczyła już 3%. Może to być informacja o zakończeniu impulsu i tworzeniu korekty wyższego rzędu.

W USA na wyróżnienie zasługuje DJIA. Jego wzrosty może nie są imponujące (+0,85%). Jednak w porównanie z wynikami pozostałych parkietów, gdzie Nasdaq 100 stracił 2,24% a S&P 500 zakończył dzień o prawie 50 punktów niżej, zmienia punkt odniesienia. Szczególnie że zbliżył się do ważnej strefy oporu związanej z równą liczbą 40000 punktów.

Złoto i srebro miały wczoraj dobry dzień. Oba te metale zyskały na wartości. Złoto od tygodni porusza się w konsolidacji. Ta pojawiła się po silnych wzrostach. Pierwsza myśl inwestorów to korekta w ramach trendu wzrostowego. Jednak brak ataku na nowe maksima podaje w wątpliwość ten scenariusz. Kształt świecy z tego tygodnie nie zapowiada się tak imponująco, jak tej poprzedniej. Poczekajmy jednak jaka będzie reakcja inwestorów, wraz z pokonywaniem oporu 2400 USD. Kluczowym wsparciem pozostaje 2300 USD. Słabiej radzi sobie miedź, choć nadal jest na wysokich poziomach. Być może ten fakt wpływa deprymująco na popyt.

Na globalnych rynkach uwagę inwestorów skupiły dane o inflacji konsumenckiej w USA. Niższe od prognoz wyniki wskaźnika CPI, zarówno w ujęciu m./m. jak i r./r. spowodowały, że rośnie także presja na szybsze obniżki stóp procentowych przez Fed. Z tego powodu zauważalny był spadek rentowności obligacji amerykańskich, co równoważne jest ze wzrostem ich cen.

  1. Główne dwa amerykańskie indeksy akcji po początkowej euforii bardzo mocno zniżkowały. Indeks Nasdaq 100 spadł o prawie 2%, a S&P 500 zaliczył zniżkę o 0,88%.
  2. Za sprawą tak dynamicznych spadków stoją słabe notowania głównie spółek technologicznych, które od początku sesji wyróżniały się negatywnie.

Zauważalna jest również rotacja indeksowa, ponieważ ponad 3% wzrost zaliczył Russel 2000, czyli amerykański indeks małych i średnich spółek. W Europie czwartkowa sesja upłynęła z relatywnie mniejszą zmiennością. Niemiecki DAX zyskał 0,94%, francuski CAC 40 zanotował 0,71% wzrost, z kolei największym wzrostem wśród europejskich indeksów pochwalić się może brytyjski FTSE 250, którego czwartkowe notowania zakończyły się wzrostem o 1,25%.

Czwartkowy poranek na warszawskim parkiecie upłynał w spokojnym tonie jednak już lekko negatywnie wyróżniały się mWIG40 i sWIG80, które od otwarcia spadały odpowiednio o 0,90% i 0,59%. Po południu zmienność wzrosła i obserwowaliśmy zwyżki warszawskich indeksów. WIG20 do końca sesji dość dynamicznie rósł i na zamknięciu uzyskał lekko ponad 1%, podczas gdy indeksy średnich i małych spółek próbowały odrabiać poranne straty. W przeciwieństwie do indeksu sWIG80, zadaniu podołał mWIG40, który zakończył dzień zyskiem 0,15%. Na wyróżnienie zasługują walory Allegro, Orlenu oraz CD Projektu, notując zwyżki odpowiednio o 2,35%, 1,70% oraz 1,59%.

Dla championa gier była to 5 zyskowna sesja z rzędu. Dziś zostaną opublikowane równie istotne dane tego tygodnia – czerwcowy odczyt inflacji PPI w Stanach Zjednoczonych. Rynek wskazuje, że ceny w największej gospodarce świata wzrosły w minionym miesiącu o 0,1% m./m., a przypadku kategorii bazowych (czyli z wyłączeniem cen energii, paliw oraz żywności) ceny wzrosły o 0,2% m./m.