„`html
Decyzja USA o systemach ATACMS: Co oznacza dla Ukrainy?
Amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) donosi, że w zasięgu systemów rakietowych ATACMS znajduje się „setki obiektów wojskowych w rosyjskich regionach przygranicznych”. Stworzyłoby to korzystną sytuację, w której Ukraina mogłaby lepiej zabezpieczyć się na okupowanym obwodzie. W maju prezydent Joe Biden zgodził się na użycie standardowej amunicji dla wyrzutni HIMARS, które mają zasięg około 90 km. Ukraina użyła ich do ataków w rejonach blisko granicy z Rosją.
Ograniczenia dla systemów ATACMS
Zezwolenie na korzystanie z systemów ATACMS wiąże się jednak z istotnymi ograniczeniami. Jak zauważają amerykańscy urzędnicy, systemy te mogą być używane jedynie w obwodzie kurskim, gdzie Ukraina zdobyła przewagę, co ma na celu wzmocnienie jej pozycji w negocjacjach pokojowych. Według doniesień z „The Washington Post”, Waszyngton może w przyszłości rozważyć rozszerzenie tego obszaru. Aktualnie jednak, tylko niewielka część Rosji, zaledwie około 10% terytorium, może być atakowana przez Ukrainę.
Strategiczne znaczenie decyzji
Ekspert wojskowy Michael Kofman z Carnegie Endowment for International Peace uważa, że udostępnienie Ukrainie możliwości ataku na rosyjskie obiekty w obwodzie kurskim pozwoliłoby jej wzmocnić swoją obronę i zrównoważyć korzyści, jakie Rosja czerpie z obecności północnokoreańskich żołnierzy. Decyzja ta ma zatem potencjalnie wymierną rolę zarówno taktyczną, jak i polityczną.
Amerykańsko-rosyjskie napięcia w kontekście wojny na Ukrainie
Zdaniem jednego z urzędników amerykańskich, częściowe zniesienie ograniczeń przez Stany Zjednoczone ma mieć „konkretny i ograniczony” wpływ na pole bitwy, ale raczej nie wpłynie na ogólny przebieg wojny. Posunięcie to jest odpowiedzią na decyzję Moskwy o wysłaniu północnokoreańskich żołnierzy na front. Australijski ekspert wojskowy Mick Ryan komentuje, że ruch USA to nie eskalacja, ale raczej krok kompensacyjny wobec działań Rosji.
Decyzja administracji Bidena wywołuje także polityczne implikacje. Prezydent Rosji Władimir Putin dąży do wyparcia Ukrainy z rosyjskiego obwodu kurskiego, zanim Donald Trump obejmie ewentualnie drugą kadencję prezydencką w USA. Dążenie do takiego rozwoju wypadków wynika z obaw przed tym, że Ukraina mogłaby mieć wpływ na negocjacje pokojowe, które Trump planuje zapoczątkować wcześnie w swojej kolejnej kadencji.
Z kolei Joe Biden zamierza wspierać Ukrainę, aby utrzymała swoje pozycje w obwodzie kurskim możliwie najdłużej, dostarczając jej karty przetargowej na arenie globalnej.
Kijów i nowa strategia po decyzji USA
Podczas gdy decyzja Waszyngtonu ma także odwieść Koreę Północną od dalszego wysyłania żołnierzy do Rosji, Kijów wydaje się być poirytowany ujawnieniem przez USA tych strategicznych planów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził niezadowolenie, mówiąc, że takie ruchy taktyczne nie powinny być ogłaszane, ponieważ element zaskoczenia jest tu kluczowy.
Ekspert wojskowy Carlo Masala wskazuje, że Biden próbując kontrolować eskalację, w rzeczywistości robi to powoli, dając Putinowi czas na odpowiednią reakcję i przygotowanie.
W ramach najnowszego raportu ISW podkreśla się, że USA powinny zezwolić Ukrainie na atakowanie wszystkich celów wojskowych w Rosji w zasięgu broni dostarczanej przez Stany Zjednoczone, a nie ograniczać się jedynie do obwodu kurskiego.
„`