Ale tym razem obroty poszły w górę o ponad 350 mln do nieco ponad 1 mld zł. Wakacyjna konsolidacja trwa.
CAC 40 zaliczył solidną przecenę o 1,6 proc. i jest 9 proc. poniżej rekordu. DAX wtorku też nie zaliczy do udanych – minus 1,3 proc. Również FTSE 250 zniżkował, tym razem o 0,7 proc.
Jerome Powell w wystąpieniu przed senacką komisją nic nie obiecywał, ale rynki amerykańskie przyjęły je za dobrą monetę i liczą na obniżkę stóp Fedu we wrześniu.
Podobnie jak w poniedziałek główne wskaźniki z USA miały rekordy, ale zwyżki nie były duże. Nasdaq Composite, Nasdaq 100 i S&P 500 poszły w górę po około 0,1 proc. Widać wyczekiwanie na czwartkowe dane o PPI.
Dzisiaj w Azji przeważają wzrosty a Nikkei miał nowy rekord 41884 pkt. Na koniec dnia zyskał 0,6 proc.
W środę Powell wystąpi przed Komitetem Usług Finansowych Izby Reprezentantów.
Po poniedziałkowym odreagowaniu indeksów europejskich w związku z ogłoszonymi wynikami II tury wyborów parlamentarnych we Francji, we wtorek doszło do realizacji zysków. W efekcie DAX i CAC 40 powróciły do poziomów z początku miesiąca, utrzymując jednak notowania w szerszym trendzie bocznym w ostatnich tygodniach.
Przy pustym kalendarium makroekonomicznym inwestorzy oczekiwali na popołudniowe przemówienie prezesa Fedu przed Komisją Bankową Senatu USA.
Nie zmienił on dotychczasowego ostrożnego tonu odnośnie do oczekiwania przez FOMC na większą liczbę odczytów inflacji, które wskazywały by, że zmierza ona w stały sposób do celu na poziomie 2%.
Dodatkowo w ocenie Powella rynek pracy pozostaje mocny, ale nie jest przegrzany. Fed śledzi jednak napływające dane i bierze pod uwagę, że zbyt długie utrzymywanie wysokich stóp proc. może zaszkodzić gospodarce.
Powyższe wypowiedzi nie wpłynęły mocno na rynek akcji, który na Wall Street zakończył dzień z minimalnymi zmianami, podobnie jak notowania obligacji albo dolara.
Według wyceny kontraktów terminowych na stopę procentową, rynek szacuje 74 proc. szans na obniżkę stóp procentowych o 25 pb. we wrześniu.
Na przedstawionym tle rynkowym, indeksy na GPW radziły sobie relatywnie lepiej, chociaż i na naszym parkiecie skala zmienności jest „wakacyjna”, chociaż przynajmniej obroty na całym rynku przekroczyły 1 mld zł.
W gronie blue chips powyżej 1% zyskiwała tylko PGE, a mocniej niż 1% spadały akcje JSW (po danych operacyjnych za II kwartał) oraz Pepco.
W nieco szerszym ujęciu WIG20 nadal konsoliduje się jednak w rejonie 2525-2575 pkt, a w celu kontynuacji hossy inwestorzy czekają na przebicie ostatnich szczytów na 2 600 pkt.
Na pozytywną ocenę krajowego rynku zwraca jednak uwagę umocnienie złotego, który w relacji do euro powrócił do tegorocznych minimów na 4,25, do analogicznego poziomu (kierunek 3,90) zbliża się także kurs USD/PLN.
W związku z kolejnym dniem z pustym kalendarium makroekonomicznym, inwestorzy mogą zwrócić uwagę na poranne dane dotyczące inflacji CPI i PPI z Chin, która wypadły poniżej oczekiwań.
Eksportowana dezinflacja z Państwa Środka może sprzyjać utrzymaniu tych samych tendencji w Europie i USA.
Głównymi danymi na jakie oczekują w tym tygodniu inwestorzy są jutrzejsze dane o inflacji za czerwiec z USA – gdyby wypadły one poniżej oczekiwań, wsparłoby to oczekiwania na obniżki stóp procentowych w tym roku przez Fed, co byłby pozytywnie odebrane przez rynek akcji oraz obligacji.
Wtorkowa sesja to kopia poniedziałku Najwięcej uwagi przyciągnęła jedna spółka, czyli CLNPHARMA. To ona sprawia, że sektor leków ponowie jest zwycięzcą zestawienia.
Tym razem jego wynik to 10,6%. Główne indeksy świecą na zielono, ale są to niewielkie zdobycze byków. mWIG40 nie może się zdecydować, czy rozbudować korektę, czy też impuls. Trend jest wzrostowy, a przeszkodą jest opór 6550 punktów. Dopiero po jego pokonaniu będzie można skierować wzrok do góry.
Francja i Niemcy słabo wyglądają na tle USA. CAC 40 stracił najwięcej, bo 118,79 punktu, co odpowiada -1,56%.
Utrwala to małą konsolidację i prowadzi do testu wsparcia 7500 punktów. DAX po dwóch dniach prób pokonania podstawy spadków z połowy czerwca poległ.
Dynamika spadków jest podobna do tych sprzed miesiąca. Dzień dla niemieckich inwestorów zakończył się wynikiem -1,28%.
W USA lepsze nastroje. Silne wzrosty siłą rozpędu są kontynuowane. Nie są to duże zdobycze, ale nie należy ujmować sukcesu bykom. Nasdaq 100 i S&P 500 zakończyły dzień z tym samym wynikiem +0,07%.
Najsłabszy jest DJIA, który z trudem kieruje się w kierunku ostatnich szczytów.
Na rynku ropy trudno mówić o trendzie, a raczej o ruchu bocznym. Wersja Brent od wielu miesięcy nie może opuścić swoich ograniczeń. W zeszłym tygodniu zmierzyła się z oporem 88 USD/bar. Jednak podaż zrobiła to, co do niej należy.
Tak jak w przeszłości przejęła inicjatywę, tworząc szczyt i spychając cenę do dołu. Proces ten trwał także wczoraj. Najbliższe ograniczenia to 81 i 77 USD. To drugie jest bardziej prawdopodobne, jeżeli ruch boczny nadal ma trwać.
Wtorkowa sesja w Europie nie należała do udanych. Wprawdzie giełdy otwierały się niemal neutralnie i przynajmniej częściowo wyszły na plus w pierwszej połowie dnia, ale potem było już tylko gorzej.
Mniej więcej od godziny 11:00 czasu polskiego obserwowaliśmy niemal nieprzerwane spadki, które sprawiły, że główne indeksy straciły finalnie od 0,53% (FTSE MiB) do 1,56% (CAC 40).
Francuskie wybory ewidentnie wciąż ciążą nie tylko Paryżowi. Nie przeszkadzają jednak Warszawie. WIG20 wzrósł o 0,18%, mWIG40 o 0,43%, a sWIG80 o 0,24%.
W przypadku dużych spółek sesja była wolna od jakichkolwiek emocji, tylko w trzech przypadkach zmiana wycen przekraczała 1% – PGE (+1,05%), JSW (-1,80%) i Pepco (-2,67%).
Wśród średnich błyszczała Enea (+4,29%), wśród małych kolejny dzień imponowała Celon Pharma wzrostem o 27,27%.
S&P 500 wzrósł o 0,07%, a Nasdaq o 0,14%.
Podczas przesłuchania przed Komisją Bankową Senatu Jerome Powell dokonał niemal cudu – udało mu się nie wywrzeć poważnego wpływu na rynek. W bezbłędny sposób zasugerował, że FOMC czeka na dane o czerwcowej inflacji, jest skłonne do ogłoszenia pierwszej (wrześniowej) obniżki w lipcu, ale nie podjęło jeszcze decyzji.
Rentowności obligacji wahały się tylko chwilowo, finalnie pozostały niemal niezmienione, rynek akcji obronił niewielkie plusy.
O 3,71% drożała Tesla, o 2,48% Nvidia, po drugiej stronie tabeli znalazł się spadający o 1,44% Microsoft
Sesja w Azji ma mieszany przebieg, notowania kontraktów futures nie wskazują wyraźnego kierunku dla Europy. Zarówno na całym kontynencie, jak i w Polsce, otwarcie po obu stronach wczorajszego zamknięcia wydaje się równie prawdopodobne.
Wczorajsze wystąpienie J. Powella odebrało dużo znaczenia dzisiejszemu raportowi przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, trudno zakładać, by miał dziś poważnie wpłynąć na rynek.
Wypowiadać się będą także J. Nagel z EBC oraz M. Bowman i A. Goolsbee z FOMC, ale dzisiejsza sesja zamieni się prawdopodobnie tylko w wyczekiwanie na jutrzejsze dane o amerykańskim CPI.