w rozmowie z „DGP” była pytana o , czyli już od pierwszego dnia choroby. – Prace nad tym projektem toczą się w ministerstwie – powiedziała. – Rozważamy propozycję, by . Musimy wziąć przy tym pod uwagę ryzyko, np. wypychania pracowników na fałszywe L4 – dodała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
Jak się okazuje, pracuje nad zmianami, które miałyby wpływ na miliony pracujących Polaków i ich pracodawców. – Jest dla nas jasne, że . Dziś oboje są karani – stwierdziła szefowa resortu rodziny. – Pracownik jest karany tym, że , pracodawca tym, że musi i pokrywać koszty wynagrodzenia , czyli 80 proc. pensji – powiedziała. Jej zdaniem takie rozwiązanie przynosi negatywne skutki. – Pracownicy przychodzą chorzy do pracy, bo – wskazała Dziemianowicz-Bąk.
Zapytana o to, jak takie rozwiązanie miałoby wyglądać w praktyce, przyznała, że . – Bierzemy przy tym pod uwagę stopień obciążenia składkami. Dziś składka chorobowa jest w 100 proc. opłacana przez pracownika. Dla pracowników trudne więc do wyobrażenia byłoby to, że państwo ściąga ciężar z barków przedsiębiorcy, a oni z tego nic nie mają. Dlatego jest rozważana propozycja, . – przekazała.
Podkreśliła, że rozważane rozwiązania będą szeroko konsultowane. – Obecnie trwają zaproponowanego rozwiązania w różnych wariantach oraz prace projektowe nad przepisami, które służyłyby ich włączeniu do obowiązującego porządku prawnego. Na pewno wszystkie wprowadzane zmiany będą procedowane w taki sposób, aby – podsumowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.