Zbigniew Ziobro może mieć problemy po opublikowaniu informacji o swojej chorobie. Były minister odniósł się do słów lekarza.

Zbigniew Ziobro, przeciwko któremu toczy się postępowanie prowadzone przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w . Sprawa dotyczy .

W połowie marca Zbigniew Ziobro opublikował w mediach społecznościowych wpis, do którego dołączył swoje zdjęcie i poinformował o nowotworowej diagnozie. Mimo to w komentarzach pojawiły się spekulacje na temat stanu zdrowia polityka. Wątpliwości internautów skrytykował rzecznik NIL oraz rezydent onkologii klinicznej z Lublina, Jakub Kosikowski.

„Hejt czy sugestie symulacji są tu naprawdę nie na miejscu. Skoro – Pan Minister nie symuluje. Wyhamujcie w komentarzach, serio” – oświadczył lekarz pod wpisem Ziobry. Wpis Kosikowskiego nie spodobał się władzom Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. Prezes lek. dent. Robert Stępień oraz wiceprezes lek. Andrzej Matyja złożyli skargę.

„Jeżeli ktokolwiek z lekarzy publicznie ujawnia stan chorobowy pacjenta, nawet gdyby miał jego przyzwolenie, jest to niezgodne z kodeksem etyki lekarskiej” – oświadczył Matyja.

Do treści listu przesłanego przez polityka do rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy OIL w Kielcach, który zajmuje się sprawą Kosikowskiego, dotarła WP. W piśmie Ziobro napisał, że:

„Co istotne lek. Kosikowski swoim postępowaniem obronił dobre imię pacjenta – w tym przypadku mnie – i to w obliczu medialnej nagonki oraz hejtu” – oświadczył i dodał, że postawa lekarza powinna być doceniona, a nie karana.

O stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry przeczytasz w artykule: „Nazwa artykułu„.