Kolej zdaniem mieszkańców Katowic organizuje terror na ulicach miasta

Wszystko za sprawą gigantycznej inwestycji w przebudowę torów kolejowych biegnących przez miasto. Wymaga ona przebudowy wiaduktów kolejowych, pod którymi przebiegają najważniejsze ulice miasta, strategiczne zarówno dla ruchu pomiędzy największymi dzielnicami, jak i dla tranzytu. Kierowcy w Katowicach muszą uzbroić się w cierpliwość. Na dobre utkną w korkach.

Pierwsze problemy zaczęły się już miesiąc temu, gdy zaczęła się renowacja wiaduktu nad drogą ekspresową S86 biegnącą od Katowic w stronę Sosnowca. W godzinach szczytu sznur samochodów zatyka drogi biegnące w granicach miasta od strony Chorzowa oraz od strony Tychej. W drugiej połowie września zamknięto przejazdy pod kolejnymi wiaduktami: najpierw nad ulicą Graniczną, a w ostatni poniedziałek nad ulicą Kłodnicką.

Większa częstotliwość kursowania pociągów, krótsze czasy podróży, wreszcie poprawienie dostępu do kolei dzięki nowym przystankom – to spodziewane efekty dwóch gigantycznych inwestycji infrastrukturalnych uruchamianych w województwie śląskim. Najgorsze przyjdzie jednak 7 października: wtedy zamknięty zostanie przejazd pod wiaduktem na ulicy Mikołowskiej, jednej z najruchliwszych w mieście, stanowiącej połączenie na osi północ – południe miasta, zarazem wylotówki w stronę Mikołowa, Żor oraz Wisły.

Obecnie pod wiaduktem płynie nie tylko rzeka samochodów osobowych i dostawczych: jego zamknięcie spowoduje konieczność zmiany rozkładów jazdy dla ponad pięćdziesięciu linii autobusowych. Zmotoryzowani mogą mówić o pechu: dopiero niedawno ruch drogowy w Katowicach został usprawniony poprzez montaż wartego blisko 90 mln zł Inteligentnego Systemu Transportowego, który między innymi poprzez sterowanie sygnalizacją świetlną zdołał skracać czas przejazdu przez miasto o 15 proc.

Teraz jednak elektroniczne tablice wyświetlające kolorami czas dojazdu do poszczególnych części miasta będą przez kilka lat świecić wyłącznie na czerwono.

Jakie inwestycje planuje w Katowicach spółka PKP Polskie Linie Kolejowe? Za to skala tego rozpoczynającego się drogowego chaosu będzie odpowiadać wielkości przedsięwzięcia, jak ma do zrealizowania zarządzająca infrastrukturą kolejową spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.

Podpisany na początku kwietnia wart ponad 4 mld złotych kontrakt z konsorcjum Torpol-Intop jest jednym z największych w historii polskiej kolei. Jego realizacja pozwoli oddzielić ruch lokalny od dalekobieżnego i zmienić sposób podróżowania na terenie katowickiej aglomeracji. Zwiększy się prędkość pociągów i częstotliwość kursowania, skróci się czas podróży, poprawi bezpieczeństwo.

Znacząco przyspieszył ruch pojazdów na ulicach Katowic.

To efekt Inteligentnego Systemu Transportowego (ITS), który ma usprawnić komunikację zarówno publiczną jak i prywatną w tym największym mieście regionu. Przebudowa obejmie odcinek linii kolejowej od stacji Katowice Szopienice Południowe do stacji Katowice Piotrowice, przebiegającej przez stację w centrum miasta i główny katowicki dworzec kolejowy. Zaplanowano budowę 22 km nowych torów (2 tory zostaną dobudowane), przebudowę kolejnych o długości 96 km oraz wymianę 133 km sieci trakcyjnej i ponad 260 rozjazdów.

Powstaną 3 dodatkowe przystanki: Katowice Uniwersytet pomiędzy ulicami Paderewskiego i Łokietka, Katowice Akademia między ulicami Damrota i Francuską oraz Katowice Kokociniec w rejonie ul. Szadoka. Kolejne stacje przystanki – Katowice Szopienice Południowe, Katowice Zawodzie, Katowice oraz Katowice Ligota zostaną zmodernizowane, a przystanek Katowice Brynów zostanie przesunięty bliżej centrum miasta. Zostanie także wybudowane centrum sterowania ruchem w Katowicach, z którego dyżurni będą dbali o bezpieczne prowadzenie pociągów na linii od Sosnowca do Tychej.