W niedzielę 8 września poinformowano o tym, że nieznani sprawcy zbezczeszcili cmentarz w Chajsach w Białorusi, w obwodzie witebskim. Jest to miejsce pamięci ofiar represji stalinowskich. W masowych grobach pochowano między innymi Polaków.
Białoruś. Zniszczono miejsce pamięci poświęcone Polakom. Białoruski kanał Belamova wyliczył, że sprawcy zniszczyli łącznie 8 plansz, 26 krzyży i tablic z informacją o ofiarach represji stalinowskich.
W Chajsach najprawdopodobniej pochowani są także Polacy, ofiary operacji NKWD w latach 1937-38, kiedy zamordowano od 100 do 200 tysięcy Polaków, mieszkających wówczas na terenie ZSRR. Chajsy, zwane witebskimi Kuropatami, to jedno z wielu innych miejsc w byłym Związku Radzieckim, gdzie oprawcy z NKWD zakopywali ciała swoich ofiar w czasie tzw. Wielkiego Terroru w II połowie lat 30.
Zanim Alaksandr Łukaszenka zaczął definitywnie zakazywać badania zbrodni komunizmu, ekshumowano ciała kilkuset osób. Zdewastowano polskie miejsce pamięci w Białorusi. Niezależny białoruski portal Biełsat przypomniał, że „Kuropaty to największy masowy grób ofiar komunizmu na terenie Białorusi, leżący na przedmieściach Mińska”.
„Reżim Łukaszenki wszelkimi sposobami stara się uniemożliwić badania historyczne i ekshumacje, zabudować ten teren, a nieznani sprawcy regularnie niszczą tam krzyże i prześladują obrońców Kuropatów” – pisze portal.
Do podobnego incydentu i zniszczenia miejsca pamięci związanego z zamordowanymi Polakami, doszło w sierpniu 2022 roku. Wówczas władze białoruskie zniszczyły.
Nekropolia leży ok. 100 kilometrów od Grodna. Pochowano tam 35 żołnierzy AK oraz dowódcę podpułkownika Macieja Kalenkiewicza ps. „Kotwicz”. Bitwę o Surkonty stoczono 21 sierpnia 1944 roku. Armia Krajowa walczyła z 32. pułkiem wojsk NKWD.