To w 1977 roku miała początek zagadka, która po 47 latach znalazła rozwiązanie. Właśnie wtedy dwóch turystów natknęło się na zamarznięte ciało tuż pod The Pinnacle przy Appalachian Trail w Albany, w hrabstwie Berkshire. Był to jeden z najzimniejszych miesięcy w historii miasta, a ciało, według doniesień prasowych, było zamarznięte na kość.
Przez dziesięciolecia nie udało się zidentyfikować znalezionej osoby, aż do zeszłego tygodnia. „Człowiek z Pinnacle” to Nicolas Grubb Zamrożone ciało odkryte w jaskini przestało być anonimowe. Po niemal pięciu dekadach wiadomo już, że jest to Nicolas Grubb z Fort Washington w Pensylwanii. W momencie śmierci miał 27 lat.
Po znalezieniu zwłok opisywano go jako osobę w wieku 25–35 lat, o niebieskich oczach i rudych, kręconych, długich włosach, o wzroście 178–180 cm i wadze 70 kilogramów. Sekcja zwłok przeprowadzona w 1977 roku wykazała, że popełnił samobójstwo. Jak donosi Sny News, rodzina Nicolasa Grubba potwierdziwszy jego tożsamość, zamierza teraz pochować go w grobowcu rodzinnym.
– Przez 47 lat ten mężczyzna pozostawał niezidentyfikowany. Bezimienna postać w dawno zapomnianej sprawie – mówił koroner hrabstwa Berks John Fielding III podczas konferencji prasowej w zeszłym tygodniu. Dodał, że „dzięki nieustępliwej determinacji agencji federalnych, stanowych i lokalnych, Biuro Koronera Hrabstwa Berks potwierdziło tożsamość tej osoby”.
W układance brakowało elementu. To zaginione odciski palców
W identyfikacji mężczyzny kluczowym problemem było to, że chociaż pobrano jego odciski palców, oryginalny ich zestaw zaginął, a kopie były zbyt słabe, aby posłużyć do identyfikacji zwłok. Podejmowane w 2019 roku próby ekshumacji i przeprowadzenia analizy stomatologicznej szczątków także się nie powiodły.
Przełom nastąpił w sierpniu, gdy policjant stanowy z Pensylwanii odkrył oryginalne odciski palców bezimiennego mężczyzny. Od tego momentu ekspertowi FBI zajęło niecałą godzinę dopasowanie odcisków do Nicolasa Grubba, który według doniesień służył w Gwardii Narodowej swojego stanu.