Kiedy w 2016 r. Donald Trump obiecał powołać konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego, którzy obalą wyrok Roe przeciwko Wade , biali protestanci ewangelikalni zawarli z nim niełatwą umowę. Mieli nadzieję, że Trump dotrzyma słowa. Osiem lat później mają nadzieję, że tym razem go nie dotrzyma. Trump, który kilkadziesiąt lat temu określał się jako „pro-choice”, a następnie, już jako prezydent, mianował sędziów, którzy cofnęli gwarancję prawa do przerywania ciąży, od dawna zmienia zdanie w tej kwestii.
Jednak działaczom antyaborcyjnym szczególnie nie podobała się retoryka Trumpa w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Niektórzy z nich obawiają się, że w listopadzie ewangelikanie mogą pozostać w domu, przechylając szalę na stronę wiceprezydentki Kamali Harris w najważniejszych stanach. Donald Trump ma poważne kłopoty. Kamala Harris zwiększa przewagę w sondażach i finansach.
„Historyczny wynik” — To katastrofalne, że Trump próbuje walczyć przeciwko własnemu dorobkowi — mówi Albert Mohler, lider Southern Baptist Theological Seminary.. — Istnieje realne niebezpieczeństwo dla sztabu Trumpa, że wyborcy pro-life po prostu nie staną za nim z taką intensywnością, jakiej potrzebuje.
W zeszłym tygodniu Trump ogłosił, że planuje głosować na „nie” w sprawie referendum s sprawie wpisania prawa do przerywania ciąży do konstytucji stanu Floryda. Tym samym uspokoił grupy antyaborcyjne, wcześniej zaniepokojone jego sugestią, że dopuszczałby aborcję do szóstego tygodnia ciąży.
- A nie był to jego jedyny afront wobec ruchu pro-life. W ostatnich dniach zobowiązał się, że firmy ubezpieczeniowe lub rząd będą bezpłatnie pokrywać koszty zapłodnienia in vitro, które także nie podoba się wielu przeciwnikom aborcji.
- To przykład tego, jak Trump zmagał się z kwestią, która nęka Republikanów przez ostatnie dwa lata — i którą Demokraci chętnie wykorzystują.
Niedawny sondaż Fox News pokazuje, że były prezydent ma 75 proc. poparcia wśród białych ewangelikanów — nieco mniej niż jego poparcie w tej samej grupie w 2020 r.
- Wielu republikańskich strategów uważa, że bez względu na to, jak niezadowoleni są obecnie ewangelikalni wyborcy, w listopadzie i tak będą oni masowo głosować na Trumpa.
- Donald Trump niespodziewanie zmienia podejście do aborcji. To może rozzłościć jego wyborców. „Jesteśmy głęboko rozczarowani”.